Mysłowice: Likwidują miejski monitoring? Kamery znikają jedna po drugiej!
Nowoczesny, miejski monitoring w Mysłowicach działał nieco ponad rok. Działał, bo z terenu miasta demontowane są kolejne kamery. Były 33, teraz jest ich 10. Niewykluczone, że wkrótce nie będzie żadnej miejskiej kamery.
Krwawe porachunki kiboli Ruchu i Górnika? Atak maczetą w Świętochłowicach!
– W celu wdrożenia systemu inteligentnego monitoringu gmina Mysłowice 7 sierpnia 2017 roku podpisała umowę z firmą Qumak, która miała zagwarantować nam całą infrastrukturę. Problem w tym, że 21 listopada 2018 roku, czyli dzień przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, firma Qumak podpisała aneks do umowy z podwykonawcą – mówi Natalia Wypiór, UM w Mysłowicach.
Zgodnie z aneksem, to na podwykonawcę spadła cała odpowiedzialność za obsługę systemu. Z kolei firma Qumak, która zrealizowała inwestycję, ogłosiła upadłość. Zgodnie z umową miała świadczyć usługi monitoringu do 2024 roku. Po tym czasie infrastruktura miała przejść na własność miasta. Z ulic miasta znikają kamera za kamerą, a cierpią na tym mieszkańcy. I służby.
– Przede wszystkim to narzędzie służyło nam do wykrywania, ustalania sprawców wykroczeń czy też przestępstw. Z całą pewnością ma to wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców Mysłowic. Monitoring przysłużył się nie raz do pomocy w ustaleniu sprawców czy to wykroczeń, czy przestępstw – mówi st.sierż. Damian Sokołowski, KMP w Mysłowicach.
Urzędnicy wyliczają, że z powodu niekorzystnej dla miasta umowy Mysłowice straciły1,2 mln zł. I już złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
autor: Paweł Jędrusik
co to za podwykonawce co demontuje kamery? kiedyś naczelnik mowil że nie wiedzą czyje są kamery. o co chodzi?