reklama
Silesia Flesz najnowsze informacje

Nadmiar jedzenia po świętach? Sprawdź co z nim zrobić

reklama

Nadmiar świątecznego jedzenia nie powinien lądować w koszu, o czym przekonują Stowarzyszenie Klucz-Stop Społecznym Wykluczeniom i Stowarzyszenie Nowe Zabrze.

I zbierają jedzenie na ulicy Stawowej w Katowicach. Coroczna akcja ma nie tylko charakter społeczny – dzielenia się żywnością z potrzebującymi, ale także promowania ekologicznych zachowań.

– Dobrze, że takie coś robią, bo przecież to bez sensu, żeby ludzie wyrzucali takie coś. To jest bezsens całkowity. To widać po hasiokach, jak wszystko jest wyciepane. Paranoja. Przecież to są pieniądze wyrzucone w błoto, a przecież są ludzie potrzebujący. Miałem z tym do czynienia już ponad 30 lat, to wiem jak to wygląda – mówi Robert, mieszkaniec Katowic.

– I mięso i zupa i jarzyny i owoce. Do tego słodycze. To co jest po prostu po świętach – mówi Magdalena, mieszkanka Katowic.

reklama

We wtorek przed południem w ciągu zaledwie kilku minut stół na produkty zaczął się wypełniać. Nie brakowało tych, którzy chcą coś podarować potrzebującym, ale także tych, którzy potrzebują jedzenia.

– Wzięłam cukier, bo to zawsze mi się przyda, kawałek ciasta i roladę ze schabu, bo tak było napisane – mówi Maria, mieszkanka Katowic.

A ci, którzy nie zdążyli przynieść żywności rano, mogą to jeszcze zrobić przekazując ją do jadłodzielni w Zabrzu. Jedna z nich mieści się w Domu Parafialnym Kościoła Św. Anny, a druga w Kościele Św. Kamila.

– Piąty raz Stowarzyszenie Klucz organizuje poświąteczną zbiórkę żywności i zbieramy tak naprawdę wszystko, co zostało na świątecznych stołach, bo wiadomo, że to co domowe smakuje zawsze najlepiej. Natomiast zbieramy też żywność, która jest hermetycznie zamknięta. Nabiał, puszki, konserwy, ciasta, słodycze, ale także ryże, kasze, czy makarony. Wszystko tak naprawdę, co nadaje się do spożycia – mówi Agnieszka Rupniewska, prezes Stowarzyszenia Nowe Zabrze.

Coroczna akcja ma także na celu sprawienie radości osobom potrzebującym i przekonanie ich – że jednak ktoś o nich pamięta.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button