Najpierw paraliż centrum, teraz manifestacja pod katedrą. Protesty ws. aborcji zalewają Katowice! [WIDEO]
W poniedziałek po południu centrum Katowic stanęło. O godzinie 16 rozpoczął się protest samochodowy, które chciały po raz kolejny w ostatnich dniach, zamanifestować swoje niezadowolenie z powodu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej.
Polska czerwoną strefą! Czy grozi nam MEGA-LOCKDOWN?! TOP 5 Silesia Flesz
– To jest ograniczanie wolności po prostu, ograniczanie wolności kobiet, ale ograniczanie wolności nas po prostu wszystkich – mówi Maciej Pawłowski, uczestnik protestu. -Nie czuję się bezsilna bo widzę, że coraz więcej kobiet się zbiera. Zresztą nie tylko kobiet, mój ojciec jest tutaj ze mną – mówi Sonia Banibuła, uczestniczka protestu.
Miejscem zbiórki był parking obok katowickiego NOSPR-u. Potem wszyscy zaczęli zjeżdżać w kierunku ronda. Protestujący jeździli w kółko od ronda, przez skrzyżowanie przy Silesia City Center, aż po Ikeę i z powrotem.
– W dużej sile! Nie zgadzamy się z tym co robi polski rząd i zamierzamy protestować, tak jak wszystkie kobiety – mówi Iwona Jakubowska – Gicz, uczestniczka protestu.
Przypomnijmy, że protesty trwają już kilka dni, głównie przed katedrą Chrystuna Króla i biiurem poselskim PiS przy ul. Warszaskiej w Katowicach. W niedzielę w trakcie manifestacji doszło do starcia z policją. Według informacji podanych przez śląską policję, jeden z funkcjonariuszy próbował zatrzymać agresywnego mężczyznę, który chwilę wcześniej zaatakował policjantów z oddziału prewencji.
-Niestety działo się to w tłumie, tłum ich wchłonął można tak powiedzieć, powalił tego policjanta wraz z zatrzymanym na ziemię i policjanta skopał. Na pewno kilka osób to robiło, natomiast my zareagowaliśmy natychmiast, zepchnęliśmy ten tłum, użyliśmy środków przymusu, to był gaz to była siła fizyczna – mówi podinspektor Aleksandra Nowara KWP w Katowicach.
Zatrzymano 3 osoby, w tym jedną kobietę, która była już notowana przez policję. Protestujące mówią, że użycie siły fizycznej i gazu nie było potrzebne, bo ich manifestacje mają charakter pokojowy. Protestujący twierdzą również, że byli prowokowani przez uczestników kontrmanifestacji z Ordo Iuris i Młodzieży Wszechpolskiej, którzy byli ustawieni za szpalerem Policji broniącym wejścia do archikatedry.
-Chciałyśmy stanąć wyżej z transparentami, no niestety grupa narodowców zachowywała się w sposób bardzo agresywny, wyrwali nam transparenty, przewrócili nasza koleżankę na schody, w sumie cudem jej się nic nie stało, bo leżała głową w dół – mówi Katarzyna Midor, uczestnik manifestacji.
Dużo spokojniej protesty przebiegały w innych miastach województwa śląskiego. W Dąbrowie Górniczej, kobiety spotkały się na placu wolności, skąd m.in. pomaszerowały do siedziby Prawa i Sprawiedliwości. Palono znicze, skandowano różne hasła. Obyło się bez incydentów z policją.
-Myślę, że przemoc nie jest, nie jest celem żadnej ze stron, myślę również, że policjanci wykonują swoja pracę, rozumiem, że oni maja rozkazy i nie chcemy absolutnie żeby doszło do żadnej eskalacji konfliktu i do przemocy to nie było naszym celem – mówi Zuzanna Pierzchała, uczestniczka protestu.
Wieczorem, po raz kolejny, manifestacja ma się odbyć przed katedrą. Z kolei w środę kobiety mają protestować m.in. poprzez niepójście do pracy.
autor: Bartosz Bednarczuk
W piątek możliwa decyzja o całkowitym lockdownie!
Ponad 10 tys. nowych zakażeń, 45 osób nie żyje! Koronawirus wg Ministerstwa Zdrowia