Nauczyciele chcą protestować – tak wynika z ankiety przeprowadzanej przez ZNP od połowy listopada. Ankietę wypełniło 230 181 osób. Pracownicy oświaty odpowiedzieli w niej na pytanie, jaką formę protestu chcą zorganizować.
TOP 5 SILESIA FLESZ: Smog, Horror, Ojczyzna i kontener za dwa melony!
Najczęściej nauczyciele wskazywali na akcję podobną do protestu policjantów (93 tys.) oraz na strajk w formie strajku ogólnopolskiego, lokalnego, włoskiego (łącznie 102 137). Nauczyciele mogli też zaproponować inne rozwiązania protestacyjne, co też bardzo liczne zrobili.
Wyniki ankiety ZNP oraz wczoraj zainicjowana – oddolna akcja nauczycieli – pokazują, jak bardzo pedagodzy są zdeterminowani. Z powodu niskich pensji doświadczeni pedagodzy odchodzą z zawodu. W wielu szkołach i przedszkolach brakuje nauczycieli – czytamy na stronie ZNP.
Zarząd Główny ZNP podjął decyzję w sprawie protestu. Nauczyciele domagają się wzrostu wynagrodzeń na poziomie 1000 zł od stycznia 2019 roku.
W ubiegłym roku MEN za pośrednictwem kuratoriów próbował powstrzymać strajk nauczycieli 31 marca twierdząc, że jest on nielegalny. Wówczas już od stycznia kuratoria wysyłały pisma do szkół zatytułowane „Informacja ws. prób wszczęcia sporu zbiorowego przez ZNP”, podważające legalność wejścia w spór zbiorowy oraz sugerujące, że nauczyciele odstępując od pracy mogą zostać ukarani.
