reklama
Wiadomość dniaZdrowie

Nawet ci z objawami covid-19 nie zgłaszają się na testy. Bo boją się konsekwencji

reklama

Chociaż od kilku miesięcy pandemia koronawirusa jest trochę na drugim planie, to w ostatnich dniach znowu mocno o sobie przypomina. Dzienna liczba nowych przypadków zakażenia albo zbliża się, albo przekracza 2000. Rośnie też liczba hospitalizowanych.

 

 

Na jesienne wieczory najlepszy kryminał!!! Serial COLUMBO w TVS!


-Wszyscy pacjenci, którzy są w tej placówce hospitalizowani z powodu Covid-19, to są osoby niezaszczepione. To mówi samo za siebie. Szczepionka oczywiście nie jest w stanie nas całkowicie zabezpieczyć, ale zasadniczo znacząco zmniejsza ryzyko zakażenia. Przebieg jest, co zrozumiałe, trudno przewidywalny. Natomiast w momencie, gdy rozwinie się zakażenie u osoby z pewnymi czynnikami ryzyka, to ten przebieg jest ciężki – mówi dr hab. n. med. Włodzimierz Mazur, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych.

reklama

Problemem jest już samo diagnozowanie zakażonych.

-Osoby, nawet z objawami się nie zgłaszają, bo chcą uniknąć konsekwencji – izolowania, kwarantanny. Ewentualne osoby z kontaktu nie chcą być hospitalizowane. Problem zaczyna być skrajnie bagatelizowany – dodaje dr hab. n. med. Włodzimierz Mazur, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych.

Niewykluczone, że na ludziach przestały robić wrażenie liczby. W szczycie trzeciej fali dziennie przybywało nawet 30 000 zakażonych. Teraz piętnaście razy mniej.

-Te 103 przypadki na dzień dzisiejszy, które się pojawiają w naszych statystykach, to jest efekt około 2% spośród wszystkich przebadanych ludzi. Badamy około 4-4,5 tys. próbek dziennie. Ta tendencja utrzymuje się od długiego czasu, więc miejmy nadzieję, że ta stabilność będzie nam długo towarzyszyła – mówi dr Grzegorz Hudzik, dyrektor WSSE w Katowicach.

Koronawirus: 2000 przypadków dziennie na nikim wrażenia nie robią. Specjaliści ostrzegają przed bagatelizowaniem czwartej fali
Koronawirus: 2000 przypadków dziennie na nikim wrażenia nie robią. Specjaliści ostrzegają przed bagatelizowaniem czwartej fali

Wcześniej, gdy wzrosty zakażeń były najwyższe, to woj. śląskie znajdowało się często w czołówce pod względem liczby nowych przypadków. Teraz jest w środku stawki. Pomagają szczepienia, ale lekarze nie mają wątpliwości, że zaszczepionych nadal jest zbyt mało.

-Odsetek zaszczepienia wynoszący 50% nie wystarczy, żeby uchronić się przed tą ilością zakażonych. To, co jest niepokojący w statystykach jest duży odsetek osób, które umierają. Jest więcej niż w innych krajach, gdy ta fala IV się rozwijała. Słyszeliśmy, że osób umierających było kilka, kilkanaście. U nas to już jest kilkadziesiąt. Boję się, że ta fala rozwinie się tak, jak poprzednie – mówi dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, specjalista chorób zakaźnych i hepatolog.

Sprzyjać temu będzie z pewnością nadchodzący okres jesienno-zimowy. To właśnie wtedy łapiemy różnego rodzaju infekcje, a odporność organizmu jest osłabiona.

 

autor: Łukasz Kądziołka

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Tragiczna seria wypadków w Katowicach. Zginęły trzy osoby [WIDEO]

IMGW ostrzega przez przymrozkami! W górach deszcz ze śniegiem i śnieg [POGODA]

Śląsk wolny od HCV. Mieszkańcy województwa mogą skorzystać z bezpłatnych badań [WIDEO]

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button