Od dziś wstrzymane wydobycie w 12 śląskich kopalniach. Związkowcy chcą wycofania decyzji
Dziś ma zostać wstrzymane wydobycie w 12 śląskich kopalniach. Według wicepremiera Jacka Sasina, który ogłosił tę decyzję, pomoże to zdusić ogniska koronawirusa. Szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz i przewodniczący „S” w Polskiej Grupie Górniczej Bogusław Hutek zwrócili się do premiera Mateusza Morawieckiego o wycofanie decyzji resortu aktywów państwowych w sprawie zamknięcia kopalń PGG na trzy tygodnie.
Wieczór zbrodni z serialem „Prawo i Porządek” w TVS
Związkowcy chcą, aby premier objął górnictwo osobistym nadzorem. W ich ocenie ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi brakuje w tym zakresie podstawowych kompetencji.
– Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” i Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność” w Polskiej Grupie Górniczej kategorycznie domagają się natychmiastowego wycofania decyzji wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o wstrzymaniu od 9 czerwca na trzy tygodnie wydobycia w 10 kopalniach PGG. Realizacja tej decyzji w praktyce doprowadzi do trwałego zamknięcia tych zakładów i upadłości likwidacyjnej Polskiej Grupy Górniczej – napisali Dominik Kolorz i Bogusław Hutek w stanowisku skierowanym do szefa rządu 8 czerwca.
W godzinach porannych 8 czerwca wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin ogłosił podczas konferencji prasowej, że od 9 czerwca na okres trzech tygodni wstrzymana zostanie praca w 10 kopalniach PGG i 2 należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wicepremier Sasin zapowiedział też, że za okres postojowego górnicy będą otrzymywać 100 proc. wynagrodzenia.
W stanowisku skierowanym do szefa rządu liderzy „S” zwrócili uwagę, że ze względu na uwarunkowania górniczo-geologiczne kopalń węgla kamiennego nie można zatrzymać z dnia na dzień bez odpowiedniego zabezpieczenia technologicznego. Ponadto związkowcy wskazali, że w chwili obecnej nie ma żadnych rozwiązań prawnych pozwalających na sfinansowanie wynagrodzenia postojowego górnikom ze środków innych niż zasoby pieniężne Polskiej Grupy Górniczej.
– Z kolei obciążenie tymi kosztami PGG przy jednoczesnym pozbawieniu spółki możliwości uzyskiwania przychodów, wygenerowałoby w ciągu miesiące stratę PGG na poziomie około 500 mln zł – czytamy w stanowisku.
W ocenie związkowców niezrozumiały jest fakt, że decyzja o wstrzymaniu wydobycia ma objąć również kopalnie, w których nie stwierdzono przypadków zakażenia koronawirusem. Ich zdaniem po początkowych trudnościach strategia przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa w kopalniach PGG zaczęła przynosić pożądane rezultaty.
– Zaangażowanie zarządu spółki i pracowników oraz służb medycznych przyniosło efekty w postaci wykrycia i opanowania ognisk zakażeń przy jednoczesnych, skutecznych działaniach na rzecz ograniczenia finansowych skutków pandemii – napisali Dominik Kolorz i Bogusław Hutek.
Liderzy śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” oraz struktur związku w PGG zwrócili się do premiera Morawieckiego o objęcie osobistym nadzorem sektora wydobywczego. W przyjętym stanowisku wskazali, że ministrowi Jackowi Sasinowi brakuje w tym zakresie podstawowych kompetencji i umiejętności. Pozostawienie nadzoru właścicielskiego nad branżą górniczą w resorcie aktywów państwowych będzie oznaczało w ocenie związkowców przyzwolenie szefa rządu na likwidację PGG i kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy bezpośrednio w spółce oraz kolejnych kilkunastu tysięcy w sektorze okołogórniczym.
– W imieniu Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” oraz ZOK NSZZ „Solidarność” Polskiej Grupy Górniczej przestrzegamy, że będziemy tych miejsc pracy bronić z najwyższą determinacją i wszelkimi dostępnymi środkami – przestrzegli Dominik Kolorz i Bogusław Hutek.
Źródło: Śląsko-Dąbrowska Solidarność
NOWY REKORD przypadków koronawirusa! Znowu najwięcej na Śląsku! [KORONAWIRUS 8.6.2020]
Kaniów wygląda jak po bitwie! Mieszkańcy i służby sprzątają zniszczenia po trąbie powietrznej