Pączki, kreple, pączusie. Ile ich zjedliście w Tłusty Czwartek? [WIDEO]
Kolejki liczone w setkach metrów i kalorie liczone w tysiącach, które tego jednego, jedynego dnia w roku nikogo nie denerwują i nie obchodzą. Dzisiaj Tłusty Czwartek. Nie zjedzenie tego dnia krepla to wg. zabobonów proszenie się losu o kłopoty i biedę. Ale nie zjeść dzisiaj pączka było naprawdę trudno.
Bohaterem dzisiejszego dnia był właśnie on – pączek, bo trudno sobie wyobrazić inny tłusty czwartek… -Jaki smak pączków jest ulubiony? –Dla mnie osobiście z kawą, jest bardzo dobry – mówi Dawid Czaja, mieszkaniec Gliwic. Każdy dziś mógł znaleźć w cukierniach coś dla siebie. Pomarańcza z chilli, solony karmel, czy dynia z marakują – to tylko kilka z propozycji. Chociaż zdaniem specjalistów – nie po nadzieniu super pączka można poznać.
-Sam wygląd ma przykuwać uwagę, że ten pączek dobrze wygląda. Nie jest to pączek z mrożonego ciasta, tylko to jest naprawdę wysokiej jakości pączek i co jest dla mnie ważne – ciasto, które musi być delikatne, rozpływające się w ustach, powodujące przypomnienie tego, jak to kiedyś babcie smażyły i te pączki po prostu powodowały efekt wow! – mówi Tomasz Korga, który prowadzi pączkarnie.
A jak wow, to nie tylko oczy chcą jeść do woli… no prawie do woli, bo jeden pączek to około 300-kcal. -Skromnie, ja skromnie myślę że jednego góra dwa. -Jest obawa o to, że potem trzeba będzie spalić te kalorie? -Nie, absolutnie. Raz do roku można sobie pozwolić. Więcej jakoś nigdy nie dam rady, raz w roku spokojnie sobie pozwolimy – mówi Gosia, mieszkanka Knurowa.
A że kreple zjedzone w tłusty czwartek przynoszą ponoć szczęście i dostatek, to tym bardziej w ten jeden dzień kalorii liczyć nie powinniśmy. (Sandra Hajduk)