reklama
REKLAMA
Silesia Flesz najnowsze informacjeSport

Parking przy stadionie Podbeskidzia nie jest dla kibiców. Więc dla kogo?

reklama

Prawdziwe emocje zaczynają się tu jeszcze na długo przed pierwszym gwizdkiem. To główna arena, której stawką w grze jest …miejsce na parkingu. A o to w pobliżu bielskiego stadionu wyjątkowo trudno. – Jest fatalnie, ponieważ nie ma żadnego praktycznie w pobliżu parkingu. Wszystkie uliczki, które są tutaj z boku, są pozajmowane – mówi Robert Filas, kibic Podbeskidzia Bielsko-Biała.

 

Stadion w Bielsku-Białej to jedna z najbardziej wyczekiwanych tu inwestycji ostatnich lat, zwłaszcza przez fanów piłki nożnej. Po burzliwych protestach związanych z samą budową, inwestycję w końcu udało się ukończyć. Najprawdopodobniej jeszcze w tym sezonie trybuny zapełnią się kibicami, a tych stadion może pomieścić nawet 15 tysięcy. – Zainteresowanie klubem jest duże, nie tylko w Bielsku, ale także poza miastem w regionie, w tzw. byłym woj. bielskim, czyli od Oświęcimia, do Cieszyna, od Żywca do Czechowic, do Pszczyny. Stamtąd kibice do nas przyjeżdżają i jest to naprawdę spory procent wszystkich fanów, którzy się gromadzą na stadionie – Marcin Zarębski, rzecznik prasowy Podbeskidzia Bielsko-Biała.

reklama

 

I o ile z samego stadionu są zadowoleni, czego wyraz dają podczas rozgrywanych na nim meczy, to już z zagospodarowania jego terenu wokół mniej. Okazuje się, że w wartej ponad 100 mln zł inwestycji nie uwzględniono parkingów dla… kibiców. – Dziwnym wydaje się fakt, że budujemy stadion na 15 tysięcy kibiców i jest to oczko w głowie dzisiejszej władzy, natomiast nikt nie zapewnił miejsc postojowych dla tych kilkunastu tysięcy kibiców oraz dla mieszkańców – mówi Grzegorz Puda, radny Bielska- Białej.

 

Bo to właśnie mieszkańcy pobliskich osiedli najbardziej obawiają się otwarcia stadionu. Problem, jak mówią, znają od podszewki, bo kiedy ten był jeszcze w budowie, na trybunach zasiadało nawet 7 tysięcy kibiców. Sąsiednie ulice stawały się wtedy jednym wielkim parkingiem. – Nikt się nie pyta, pod samym budynkiem będzie samochód jechał z jednej i drugiej strony – skarży się Maria Grabowska, mieszkanka jednego z osiedli.

 

I choć na przylegającym do stadionu terenie właśnie trwają prace związane z budową parkingu, to okazuje się, że nie będzie on ogólnodostępny, bo przeznaczony m.in dla drużyn, sędziów i…. obsługi. Pomieścić ma też zaledwie 120 samochodów. Według zapewnień władz Bielska-Białej, kolejne parkingi powstaną. Nie wiadomo jeszcze kiedy, ale zdaniem urzędników miastu paraliż nie grozi. – W okolicy jest trochę parkingów, więc do tej pory kibice sobie radzili, więc myślę, że do tego momentu, aż powstanie ten zasadniczy parking, to będą sobie dalej radzić – mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy UM Bielsko-Biała.

 

Tyle tylko, że teraz liczba kibiców może się podwoić, a zapowiadana budowa ogólnodostępnego parkingu nie zakończy się wcześniej niż pod koniec przyszłego roku.

 

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button