reklama
KrajSilesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Plaga kradzieży na terenie dawnej kopalni KWK Mysłowice [WIDEO]

reklama

Wchodzą jak do siebie i kradną co popadnie. Plaga kradzieży na terenie dawnej kopalni KWK Mysłowice trwa, ale złodzieje są coraz bardziej bezczelni. Przychodzą nawet w biały dzień, nie przejmują się, że jest tu monitoring i ochrona – mówią nam anonimowi świadkowie.

 

No jak jest… Tutaj to policja, straż miejska to niby jeżdżą, ale chyba boją się tu przyjeżdżać. Widzi pan jak to wszystko wygląda. Co dało się lepszego ukraść, to już pokradzione. Co można tu jeszcze „wychabić”, to chodzą tu w biały dzień, jawnie. I niczego się nie obawiają. Kamery co były pozakładane, czy oświetlenie, to notorycznie tłuką, niszczą, dewastują. Firmy elektryczne jeżdżą tu naprawiają na okrągło, ale to co widać… widać gołym okiem.

Tak, w ostatnich dniach też kradzież. Firma robiąca wykopy pozostawiła na weekend pełny zbiornik tej dużej kopary, 200 litrów zniknęło. Policja była, spisała, ale czy znajdą? Ciężko powiedzieć – mówi jedna z osób pracujących na terenie dawnej kopalni.

reklama

Tereny dawnej kopalni KWK Mysłowice to wręcz raj dla złodziei. Znajduje się tu przede wszystkim mnóstwo metalowych elementów, które ci sprzedają na złom. Zjawisko jednak postępuje, bo w ostatnich dniach złodzieje ukradli nawet… kamery monitoringu. I uszkodzili światłowody.

Na początku roku nie było takiego wandalizmu, złodziejstwa na tym terenie, jak teraz w październiku. W październiku doszło do uszkodzenia monitoringu wraz z kamerami, z oświetleniem, głównego kabla energetycznego nawet w trzech miejscach – mówi Katarzyna Polok-Marcol, administrator terenu kopalni, Śląskie TBS w Mysłowicach.

Nowe kamery zostały już zainstalowane. Właścicielem terenów jest miasto. Prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz czuje się już bezsilny i poprosił o wsparcie policjantów Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Złodziei, którzy grasują na terenie kopalni nazywa wprost: to zorganizowana grupa przestępcza.

– Ludzie, którzy na terenie dawnej kopalni grasują są to niebezpieczne osoby, są to przestępcy. Pracownicy firm ochroniarskich opowiadają, że dochodziło tam już we wcześniejszych latach do takich sytuacji, że potrafiono przywiązać do samochodu człowieka z firmy ochroniarskiej i ciągnąć go po tych kamieniach, żeby pokazać innym, że nie warto chronić majątku kopalni – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.

Gdy dochodzi do kradzieży sprawa jest zgłaszana na policję. Często jednak przestępstwo odkrywane jest na drugi dzień, a wtedy szansa na wykrycie sprawcy spada.

– Ze strony policji są tam kierowane patrole w codziennej służbie. Są tam również kierowane dodatkowe siły z oddziałów prewencji policji w Katowicach. Podejmowane są interwencje na bieżąco. W tym roku zostało tam podjętych piętnaście interwencji – mówi mł. asp. Patryk Paturalski, KMP w Mysłowicach.

Utrata majątku to nie jedyny problem związany z kradzieżami. Dwa lata temu zawalił się tam dach dawnej sortowni. Najprawdopodobniej z powodu wycinania kolejnych elementów budynku przez złodziei.

Autor: Paweł Jędrusik

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button