Podpalany, śmierdzący i grożący zwaleniem! Dlaczego nikt nie wyburza pawilonu w Mysłowicach? [ZDJĘCIA, WIDEO]
Stary pawilon handlowy w przy ul. Robotniczej Mysłowicach od dawna straszy mieszkańców. Jest tu nie tylko nieprzyjemnie, ale i niebezpiecznie. -Tu dzieci w piłkę grają, bawią się, ale niech tu podejdzie ktoś … zawali się, no to już kilka trupów znaleźli – mówi Lilla Olszewska, mieszkanka Mysłowic. -Powinni zlikwidować, przecież to żadnego użytku nie daje tylko w lato kupa smrodu, bo w zimie to nie czuć, ale latem to tu cuchnie – dodaje Mieczysław Bednarz, mieszkaniec Mysłowic.
Właściciel budynku, zgodnie z decyzją powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, miał go rozebrać do końca sierpnia. Ale tego nie zrobił. Nie pomagają ponaglenia i upomnienia. Sprawa już zgłoszona została do prokuratury. Chodzi o narażenie zdrowia i życia osób, które mogą przebywać wewnątrz budynku lub w jego pobliżu. -My mamy możliwość by rozebrać ten budynek i następne obciążyć właściciela kosztami rozbiórki. Czekamy jeszcze na decyzje prokuratury i dopiero wtedy podejmiemy decyzje – wyjaśnia Kamila Szal, rzecznik prasowy UM Mysłowice.
Na decyzje już najwyższy czas. W ubiegłym tygodniu po raz kolejny straż pożarna gasiła tu pożar. Płonęły śmieci i drewniane ściany budynku.Mieszkańcy już stracili nadzieję, że coś tutaj się jeszcze zmieni.
