reklama
Kategorie

Podpalili bezdomnego. Zrobili to dla żartu

reklama

Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, podejrzanych o podpalenie 70-letniego bezdomnego. Pokrzywdzony w wyniku obrażeń doznał oparzenia III i IV stopnia 10 % powierzchni ciała. Jeden z podejrzanych trafił do aresztu, dwaj pozostali zostali objęci dozorem policji. Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do 5 lat więzienia.

 

Do zdarzenia doszło pod koniec kwietnia br. Wszystko zaczęło się w jednym z pustostanów, w którym spotkali się pokrzywdzony i podejrzani. Podczas suto zakrapianej alkoholem „imprezy” trzej mieszkańcy gm. Sułoszowa w wieku 23, 24 i 35 lat, wpadli na pomysł podpalenia dla żartów napotkanego bezdomnego, który również był mocno pijany. 23 – latek oblał go denaturatem i podpalił, pozostali mężczyźni dobrze się bawili obserwując całe zdarzenie. Chwilę później pozostawili 70 – latka w ciężkim stanie bez pomocy, nie powiadamiając żadnych służb ratunkowych. Mężczyzna jakimś cudem trafił do szpitala, nie pamiętał w jaki sposób się tam dostał, ani też w jakich okolicznościach doszło do oparzeń.

Policjanci KP Skała o całym zajściu dowiedzieli się trzy tygodnie później. Natychmiast podjęli działania, w wyniku których ustalili dokładne okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku oraz ustalili personalia podejrzanych, których niezwłocznie zatrzymali.

reklama

35 – latek usłyszał zarzut spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu /art. 157 par. 1 kk/, dodatkowo w czwartek (24.05), sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres dwóch miesięcy. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat więzienia.

SILESIA FLESZ NAJNOWSZE VIDEO

Dwaj pozostali podejrzani usłyszeli zarzuty nie udzielenia pomocy 70 – latkowi znajdującemu się w położeniu grożącym utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu /art. 162 par. 1 kk/ oraz nie powiadomienia organu ścigania o przedmiotowym zdarzeniu /art. 240 kk/. Oba,j decyzją sądu zostali objęci dozorem policji. Grozi im do 3 lat więzienia.

 

(źr: KWP Kraków)

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button