Porwanie młodego chłopaka w Rudzie Śląskiej?! Policyjna obława w całym regionie!
Jak się okazało – ani porwania ani porywaczy nie było. Przynajmniej "na serio" – bo zarówno porwanie, jak i porywacze oraz cała sytuacja to była część …nietypowego prezentu urodzinowego dla "porwanego" młodego mężczyzny. Wszystko rozegrało się w czwartek, 13 kwietnia wieczorem na jednej z rudzkich ulic. Dwóch zamaskowanych sprawców napadło, a następnie uprowadziło idącego ulicą młodego mężczyznę. Porywacze, którzy na głowach mieli naciągnięte kominiarki, obezwładnili mężczyznę i założyli mu worek na głowę, a następnie wepchnęli do samochodu i odjechali z piskiem opon. Przypadkowym świadkiem tego zdarzenia był policjant po służbie, który zapamiętał markę i numery rejestracyjne samochodu. Stróż prawa natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy. Informację o uprowadzeniu przekazano do wszystkich patroli, pełniących służbę na terenie miasta. Policjanci zaczęli przeszukiwać ulice.
Dyżurny skontaktował się z komendą w Jastrzębiu Zdroju, gdzie był zarejestrowany samochód sprawców. Jastrzębscy policjanci szybko ustalili, że Peugeota użytkuje syn właściciela, mieszkający w Rudzie Śląskiej. Mundurowi sprawdzili rudzki adres, ale nikogo tam nie było. Nawiązano jednak kontakt telefoniczny z użytkownikiem samochodu. Ten stwierdził, że wraz z kolegami uczestniczy nie w porwaniu a w…urodzinowej imprezie w Chorzowie. Rudzianin był zaskoczony informacją o policyjnej akcji, tłumacząc, że był to tylko żart i prezent urodzinowy dla solenizanta. Policjanci z Chorzowa dotarli do uczestników urodzinowego grilla i potwierdzili, że porwanemu nic się nie stało. Cała, ta bardzo poważnie wyglądająca sytuacja, okazała się rzeczywiście prezentem urodzinowym. Trzech znajomych chciało w ten nietypowy sposób złożyć życzenia swojemu koledze i postanowili sfingować porwanie. Tak poważna informacja spowodowała, że każdy patrol na ulicach miasta szukał porywaczy, na dodatek konieczne było zaangażowanie także policjantów z innych miast. Nikt nie wiedział, że jest to tylko głupi żart. Cała sytuacja wyglądała bardzo realnie. Rudzcy policjanci rozważają skierowanie sprawy do sądu.