reklama
Kategorie

Prezydent Sosnowca pisze do Kuby Wojewódzkiego i zaprasza go na lodowisko

reklama

W programie Kuby Wojewódzkiego występował stand-uper, który żartował z Sosnowca. Chyba jednak nie spodziewał się, że jego występ spotka się z taką reakcją. Link do riposty pojawił się dziś rano na profilu prezydenta Sosnowca na Facebooka i już udostępniło go ponad 100 osób. Arkadiusz Chęciński postanowił zareagować na zaczepki, naśmiewanie się z miasta i napisał:

 

Drogi Panie Kubo!

reklama

 

W jednym z Pańskich programów wystąpił stand-uper Jasiek Borkowski. Co do jakości jego wystąpienia można mieć spore wątpliwości, ale przecież o gustach się nie dyskutuje. Podczas wyjątkowo nieśmiesznego monologu kilkakrotnie z jego ust padła nazwa Sosnowiec. Tak, jest teraz taka moda, że z 200 tys. miasta fajnie jest się ponabijać

 

Nie trzeba opowiadać żartów o Sosnowcu, wystarczy wymienić jego nazwę i już jest wesoło. Nie wszystkim jednak jest do śmiechu, a już na pewno nie jego mieszkańcom. Po czym innym są żarty z danej sytuacji czy danej osoby, a czym innym potoczne darcie łacha tylko dlatego, że tak jest modnie. Dla mnie, jako prezydenta miasta, jak również tysięcy mieszkańców nie jest to jednak przyjemna sprawa. Nie jesteśmy epicentrum patologii, tylko normalnym 200 tys. miastem. Jesteśmy miastem z tożsamością, której wielu być może nie rozumie, bądź nie chce zrozumieć. Ale to już sprawa na zupełnie inną rozmowę.

 

Dlatego też jako gospodarzowi programu, w którym wystąpił Jasiek Borkowski, a być może i jemu samemu przesyłamy zaproszenie to tego „śmiesznego” miasta. Proponuję na wizytę przeznaczyć kilka dni bo kilka godzin to zdecydowanie za mało by poznać nasze miasto. W stolicy wsiadamy w Pendolino i za dwie i pół godziny wysiadamy w Sosnowcu.
Znajdzie się u nas dobry hotel, tuż obok niego mamy Teatr Zagłębia, w którym trudno o bilet, ale dla tak zacnego gościa myślę, że coś się znajdzie. I tak można wyliczać. Bo Sosnowiec to miasto, które nie musi się siebie wstydzić. Żeby jednak o czymś mówić i ewentualnie obśmiewać trzeba najpierw poznać. Za kilka tygodni otwieramy dla naszych mieszkańców lodowisko przed Urzędem Miejskim. Może zechciałby Pan wziąć udział w inauguracyjnym ślizgu? Serdecznie zapraszamy. P.S. Wypożyczalnia łyżew na miejscu 🙂

 

Wpis już robi furorę w sieci. Pozytywnie zareagowali na niego przede wszystkim mieszkańcy Sosnowca, którzy podkreślają, że mają już dość chamskich dowcipów na temat miasta. – Są sytuacje, w których pewne granice są przekraczane i trzeba po prostu reagować. To była właśnie jedna z nich. Nie może być tak, że w programie, który dociera do wielu młodych widzów, Sosnowiec jest obiektem naprawdę słabych i niewybrednych żartów – wyjaśnił nam Arkadiusz Chęciński.

 

Niedawno pisaliśmy, że Sosnowiec w internecie i programach kabaretowych króluje w niechlubnym rankingu miast, z których śmiejemy się najczęściej. Problem polega na tym, że przez żarty od miasta mogą odwrócić się inwestorzy.

W jednym z Pańskich programów wystąpił stand-uper Jasiek Borkowski. Co do jakości jego wystąpienia można mieć spore wątpliwości, ale przecież o gustach się nie dyskutuje. Podczas wyjątkowo nieśmiesznego monologu kilkakrotnie z jego ust padła nazwa Sosnowiec. Tak, jest teraz taka moda, że z 200 tys. miasta fajnie jest się ponabijać
Nie trzeba opowiadać żartów o Sosnowcu, wystarczy wymienić jego nazwę i już jest wesoło. Nie wszystkim jednak jest do śmiechu, a już na pewno nie jego mieszkańcom. Po czym innym są żarty z danej sytuacji czy danej osoby, a czym innym potoczne darcie łacha tylko dlatego, że tak jest modnie. Dla mnie, jako prezydenta miasta, jak również tysięcy mieszkańców nie jest to jednak przyjemna sprawa. Nie jesteśmy epicentrum patologii, tylko normalnym 200 tys. miastem. Jesteśmy miastem z tożsamością, której wielu być może nie rozumie, bądź nie chce zrozumieć. Ale to już sprawa na zupełnie inną rozmowę.
Dlatego też jako gospodarzowi programu, w którym wystąpił Jasiek Borkowski, a być może i jemu samemu przesyłamy zaproszenie to tego „śmiesznego” miasta. Proponuję na wizytę przeznaczyć kilka dni bo kilka godzin to zdecydowanie za mało by poznać nasze miasto. W stolicy wsiadamy w Pendolino i za dwie i pół godziny wysiadamy w Sosnowcu.
Znajdzie się u nas dobry hotel, tuż obok niego mamy Teatr Zagłębia, w którym trudno o bilet, ale dla tak zacnego gościa myślę, że coś się znajdzie. I tak można wyliczać. Bo Sosnowiec to miasto, które nie musi się siebie wstydzić. Żeby jednak o czymś mówić i ewentualnie obśmiewać trzeba najpierw poznać. Za kilka tygodni otwieramy dla naszych mieszkańców lodowisko przed Urzędem Miejskim. Może zechciałby Pan wziąć udział w inauguracyjnym ślizgu? Serdecznie zapraszamy.
P.S. Wypożyczalnia łyżew na miejscu 🙂 – See more at: http://arkadiuszchecinski.pl/aktualnosci/3180/drogi-panie-kubo#sthash.I18oVtHQ.dpuf
W jednym z Pańskich programów wystąpił stand-uper Jasiek Borkowski. Co do jakości jego wystąpienia można mieć spore wątpliwości, ale przecież o gustach się nie dyskutuje. Podczas wyjątkowo nieśmiesznego monologu kilkakrotnie z jego ust padła nazwa Sosnowiec. Tak, jest teraz taka moda, że z 200 tys. miasta fajnie jest się ponabijać
Nie trzeba opowiadać żartów o Sosnowcu, wystarczy wymienić jego nazwę i już jest wesoło. Nie wszystkim jednak jest do śmiechu, a już na pewno nie jego mieszkańcom. Po czym innym są żarty z danej sytuacji czy danej osoby, a czym innym potoczne darcie łacha tylko dlatego, że tak jest modnie. Dla mnie, jako prezydenta miasta, jak również tysięcy mieszkańców nie jest to jednak przyjemna sprawa. Nie jesteśmy epicentrum patologii, tylko normalnym 200 tys. miastem. Jesteśmy miastem z tożsamością, której wielu być może nie rozumie, bądź nie chce zrozumieć. Ale to już sprawa na zupełnie inną rozmowę.
Dlatego też jako gospodarzowi programu, w którym wystąpił Jasiek Borkowski, a być może i jemu samemu przesyłamy zaproszenie to tego „śmiesznego” miasta. Proponuję na wizytę przeznaczyć kilka dni bo kilka godzin to zdecydowanie za mało by poznać nasze miasto. W stolicy wsiadamy w Pendolino i za dwie i pół godziny wysiadamy w Sosnowcu.
Znajdzie się u nas dobry hotel, tuż obok niego mamy Teatr Zagłębia, w którym trudno o bilet, ale dla tak zacnego gościa myślę, że coś się znajdzie. I tak można wyliczać. Bo Sosnowiec to miasto, które nie musi się siebie wstydzić. Żeby jednak o czymś mówić i ewentualnie obśmiewać trzeba najpierw poznać. Za kilka tygodni otwieramy dla naszych mieszkańców lodowisko przed Urzędem Miejskim. Może zechciałby Pan wziąć udział w inauguracyjnym ślizgu? Serdecznie zapraszamy.
P.S. Wypożyczalnia łyżew na miejscu 🙂

 

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button