Wiadomość dnia

Radlin: Matka miała 4 promile alkoholu we krwi. To się w głowie nie mieści!

Codziennie piszemy o różnych zjawiskach patologii,  którem dzieją się wokół nas. Ale są pewne sytuacje, o których jest już nawet ciężko pisać. Jedna z matek w Radlinie opiekowała się swoim  półrocznym dzieckiem mając…4 promile alkoholu we krwi. Maluch jest pod opieką babci.

 

 

Panika przed koronawirusem! TOP 5 Silesia Flesz
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS

 

Powiązane artykuły

Wczoraj około godziny 14:00 policjanci z komisariatu w Radlinie zostali wezwani na kolejną dość przykrą interwencję, która miała mieć miejsce przy ul.m Irysowej. Gdy przyjechali na miejsce przed drzwiami mieszkania, o którym mowa stały dwie sąsiadki, które mówiły że od godziny nie mogą się dostać do lokum, w którym cały czas płacze niemowlę. Funkcjonariusze zajrzeli przez balkon jednej z sąsiadek do środka i zastali nie lada widok. 34-latka, która tam mieszkała leżała nieprzytomna na podłodze a obok niej leżało płaczące dziecko. Mundurowi zdecydowali o siłowym wejściu i wywarzyli drzwi wejściowe. Wezwano pogotowie by sprawdzić czy maluszek nie musi być hospitalizowany, na szczęściu po szybkim badaniu został przekazany w ręce babci.

Co z matką? Matce nic się nie stało – była po prostu kompletnie pijana i nie potrafiła się utrzymać na nogach. Po badaniu na komisariacie okazało się, że ma 4 promile alkoholu we krwi. Na miejsce został wezwany ojciec dziecka, który w tym czasie był w pracy. Policjanci poinformowali o zdarzeniu sąd rodzinny, który zadecyduje o losie matki oraz półrocznego chłopca. Za narażenie życia i zdrowia dziecka „matce” grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

 

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Zwłoki trzech osób znalezione w mieszkaniu w Bytomiu! Nowe fakty i WIDEO z miejsca tragedii

Śląskie: Znikają mąka, kasze, cukier, makaron. Ludzie wykupują wszystko przez panikę przed koronawirusem!

Bytom: Przy kościele Świętego Ducha ruszają wykopaliska. Czego szukają archeolodzy?

źródło: KWP Katowice

red: B. Bednarczuk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button