Ratownicy medyczni mają dość olewania ich próśb. W Katowicach wyszli dzisiaj na ulice!
Ratownicy medyczni wyszli na ulice. Po godzinie 9:00 ci z naszego regionu dołączyli w Katowicach do ogólnopolskiego strajku medyków. Ratownicy domagają się nie tylko podniesienia płac, ale i nowych rozwiązań systemowych. Na transparentach można było zauważyć hasła „karetka bez ratownika, to tylko samochód” czy „w czwartej fali będziemy na kasie w lidlu”
Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO od lipca w TVS!
-Wprowadzenie do tabeli współczynnika 1 05 czyli to jest już wskaźnik, który rzeczywiście pokaże nam, że Ministerstwo, że Rząd Polski chce z nami rozmawiać, chce mieć nas jako partnerów nie tylko i wyłącznie za tanią siłę roboczą, która przyjdzie do pracy i nie ma prawa głosu. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Chcemy godziwie zarabiać, za pracę którą wykonujemy, która nie jest łatwą pracą czy z pacjentami z zaburzeniami psychicznymi czy przy pandemii gdzie pacjentów covidowych było bardzo dużo – podkreśla Damian Bocian, organizator protestu, ratownik medyczny.
Zdaniem protestujących ilość godzin oraz dodatkowe dyżury nie przekładają się na zarobki. Często pracują ponad normę nawet 300 godzin w miesiącu. Chcą, aby został wprowadzony samorząd Ratownictwa Medycznego czy znowelizowana Ustawa o Systemie „Państwowe Ratownictwo Medyczne”
– Jeżeli chodzi o jakość świadczenia usług, to naprawdę jesteśmy przemęczeni bo to jest ponad normę bo to jest naprawdę bardzo dużo godzin. Jesteśmy zmęczeni, a jeżeli chodzi, jest nam po prostu bardzo przykro, jest nam po prostu bardzo przykro, że zostaliśmy w taki a nie inny sposób potraktowani. Myśleliśmy w imieniu kolegów ratowników medycznych, że po tym wszystkim co pokazaliśmy, co udowodniliśmy sobą, będzie lepiej, a no niestety zanosi się na to, że może być tylko jeszcze gorzej – mówi Damian Foszner, ratownik medyczny z Bielska-Białej.
Ratownicy zwracają uwagę również na braki kadrowe i to że niejednokrotnie zastępują lekarzy.
-Jestem ratownikiem medycznym od 10 lat w zasadzie od tych 10 lat patrzę na powolną, powolny rozpad że tak powiem systemu ratownictwa medycznego nie tylko w obrębie państwowego ratownictwa medycznego czy zespołów wyjazdowych, ale ogólnie tego co się dzieje na izbach przyjęć, na sorze czy ogólnie rzecz biorąc w całej ochronie zdrowia, więc krótko mówiąc jeśli nic się nie zmieni to od 1 lipca grozi nam całkowity paraliż i odejście ratowników medycznych od zawodu- mówi Michał Korzeń, ratownik medyczny.
Może okazać się, że jeśli nic w tej kwestii się nie zmieni już za jakiś czas przy przewidywanej nadchodzącej kolejnej fali pandemii nie będzie miał kto ratować ludzkiego życia. Ratownicy są zdesperowani i myślą o zwolnieniach. Podstawowe wynagrodzenie ratownika medycznego waha się pomiędzy 1600- a 2800 zł netto.
autorka: Monika Taranczewska
Czwarta fala pandemii znowu zamknie nas w domach? Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos
Kąpielisko Paprocany w Tychach zamknięte do odwołania. Powód? Sinice
Bez finiszu pod Spodkiem. Na Tour de Pologne 2021 w Katowicach tylko jazda indywidualna na czas