Rolnicy zablokowali drogi i idą na wojnę z PiS. „Cała ustawa jest do kosza!”
Blokują drogi bo jak mówią czują się zagrożeni i oszukani. Rolnicy w ramach protestu zablokowali drogi w 100 miejscach w Polsce. Na Śląsku pojawili się przy DK 94 w okolicach Pyskowic i DK 11 w sąsiedztwie Lubecka. Kością niezgody jest uchwalony 18 września przez Sejm projekt ustawy, która w opinii rolników może zniszczyć polską gospodarkę rolną – czyli tak zwana „Piątka Kaczyńskiego”.
SZOOOOOK!!! Ksiądz nie przyjdzie po kolędzie! TOP 5 Silesia Flesz
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!
Mimo, że nad zapisami ustawy na razie pracuje Senat, a do jej uchwalenia jeszcze długa droga, to rolnicy zorganizowani przez Agrounię już wychodzą na ulice.
-Zakazuje nam się czegoś, co się robiło od wielu wielu lat, było przyzwolenie na to i nagle teraz jedną ustawą mówimy ciach i nie ma tak? – mówi Andrzej Mrzygłód, rolnik.
– Ta cała ustawa jest do kosza! Musi być od nowa napisana, albo muszą coś z tym zrobić. Nie może tak być, że rolnik jest jak śmieć teraz pomału. Zboża na dół, ceny wołowiny na dół, kurczaki na dół – nie ma już z czego kredytów na te traktory spłacać – mówi jeden z uczestników rolniczej blokady dróg.
Mimo, że blokadę dróg najbardziej odczuli kierowcy to Ci dziś wykazywali się wyrozumiałością. -Trochę przeszkadza w ruchu drogowym, ale jak trzeba to dobrze – mówi jeden z mieszkańców Pyskowic.
Jak mówią rolnicy to konieczne. Projekt ustawy nazywany „Piątką Kaczyńskiego” zakłada zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, wzmocnienie kontroli hodowli zwierząt, zakaz trzymania zwierząt na uwięzi oraz ograniczenie uboju rytualnego. Takie a nie inne zapisy ustawy według protestujących mogą mieć również konsekwencje w innych gałęziach branży rolnej.
– Jeżeli zamkniemy któryś z powiązanych rynków np tak jak zamkniemy drób, czy zamkniemy norki, które utylizują odpady z drobiu, tak po prostu popłynie jedna wielka fala bankructw, ponieważ rolnicy mają milionowe kredyty, będą bankructwa, będą samobójstwa pewnie na wsi, jeśli ta ustawa wejdzie – mówi Adrian Kubosz, AgroUnia.
Dodatkowo rolnicy sprzeciwiają się zmianie na stanowisku ministra rolnictwa. Po rekonstrukcji rządu posadę stracił Jan Krzysztof Ardanowski, a w jego miejsce Zjednoczona Prawica wstawiła Grzegorza Pudę.
-Jakby nam ktoś splunął w twarz, można powiedzieć, ten nowy minister to co to jest za człowiek? My go nie znomy, my go nie chcemy, jeżeli on się sprzeciwia nam rolnikom, chce zlikwidować polskie rolnictwo to co ja młody człowiek mam iść do pracy? Jak już pracuję na trzech etatach? – mówi Kamil Gerdawski, rolnik.
-Dlaczego taki człowiek, który nigdy nie był rolnikiem, nie jest rolnikiem i najprawdopodobniej nim nie będzie, jest nominowany na ministra rolnictwa i będzie nas reprezentował jako rolników, no proszę Pana, to jest tak jakby dyrektor urzędu pogrzebowego był ministrem zdrowia! – uważa Piotr Kiełbasa, Agro Unia.
Jak mówią protestujący – to dopiero początek akcji protestacyjnych.
autor: Bartosz Bednarczuk
Koronawirus w Polsce: 75 osób nie żyje! Ponad 3 tys. nowych zakażeń! Dane Ministerstwa Zdrowia
Świat wirtualny może stać się jedynym rzeczywistym? Gry komputerowe stały się kusząca alternatywą