Ruch na polskich granicach trwa, a podróżnych na lotniskach nie brakuje. Pamiętajcie jednak o nowych zasadach! [WIDEO]
Mimo pandemii ruch na polskich granicach trwa, a podróżnych np. na lotniskach nie brakuje. Myśląc o powrocie do kraju ze strefy Schengen warto jednak pamiętać o nowych przepisach, które podróżnych obowiązują od 2 dni.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
– Każda osoba, która przyjeżdża na terytorium Polski, przekraczając granicę wewnętrzną jest zobowiązana posiadać negatywny wynik testu w kierunku COVID-19. – mówi mjr Tomasz Drożyński, Straż Graniczna Katowice Airport
Nie starszy niż 48h, co wnikliwie weryfikują kontrole polskich służb granicznych tuż po wylądowaniu w kraju. Jeśli ktoś testu nie posiada to kierowany jest na obowiązkową kwarantannę. Ponadto służby nie honorują testów wykonanych w krajach poza strefą Schengen. Jeśli podróżni chcą zwolnić się z kwarantanny to muszą wykonać test w kraju. Mogą to zrobić już na lotnisku.
– Na parkingu przed terminalem pasażerskim „A” gdzie pasażerowie z Schengen jak i non Schengen mogą wykonać test. To są testy szybkie, antygenowe, od momentu pobrania materiału do wyniku mija około 20/30 minut. – mówi Piotr Adamczyk, Katowice Airport.
I jeśli wynik testu jest negatywny to pracownicy punktu pobrań po około 4 godzinach wpisują wynik do bazy telemetrycznej i podróżny jest wolny. Ponad to z obowiązku odbywania kwarantanny wjazdowej zwolnione są osoby zaszczepione.
Komunikat Głównego Inspektora Sanitarnego (plansza) (…) Osoby zaszczepione przeciw COVID-19 tzn. osoby, które otrzymały pełny cykl szczepień złożony z 2 dawek (osoby, które przyjęły dopiero pierwszą z dawek znajdują się w trakcie szczepienia i nie są osobami zaszczepionymi w rozumieniu rozporządzenia Rady Ministrów). (…)
Szczepionka musi znajdować się również w spisie preparatów honorowanych przez kraje UE. Zmiany w przepisach nie budzą większych obaw podróżnych.
– Po prostu zrobiłam test, zamówiłam sobie bilet no i przyleciałam. – mówi Teresa, podróżna
Testów nie muszą wykonywać żołnierze podczas misji, dyplomaci czy piloci. Tak samo jak pracownicy transgraniczni, którzy praktycznie codziennie chodzą lub jeżdżą do pracy po czeskiej stronie granicy i odwrotnie. Wjeżdżając do Czech trzeba mieć odpowiednie zaświadczenie.
– Jest kontrola, cały czas, każdy dzień kontrolują. I nawet za Czechami jak na te inne jedziemy to tak samo jest kontrola. – mówi Stanisława, mieszkanka Cieszyna.
– Akurat jakoś mnie to nie stegowuje. No zamknęli się bo mają dużo zarażeń, u nas też jest dużo i jak najbardziej trzeba się chronić. Jak nie trzeba tam iść to nie powinno się tam iść, nie? – mówi Tomasz Szwarc, mieszkaniec Cieszyna.
Choć jak mówią mieszkańcy i urzędnicy tęsknota za normalnością jest już w takich miastach jak Cieszyn bardzo odczuwalna. Do niedawna Czesi chętnie korzystali np. z polskich zakładów fryzjerskich, bo ich były zamknięte. Teraz gdy dołożono kolejne obostrzenia tętniąca do niedawna życiem granica wymarła.
– No musimy mieć świadomość, że po czeskiej stronie mieszka bardzo duża grupa polaków „zaolziaków”. To są osoby polskojęzyczne, więc one bardzo korzystają z naszych bibliotek, naszych instytucji, więc ich nieobecność w mieście jest bardzo zauważalna. Ale to też jest kwestia naszego korzystania z ich przestrzeni. – mówi Katarzyna Koczwara, UM w Cieszynie.
Które teraz odbywa się głównie online. Przepisy związane z wjazdem do Polski obowiązują od 30 marca i dotyczą transportu zbiorowego jak i indywidualnego.
KORONAWIRUS: Sytuacja na Śląsku jest krytyczna! Pomóc ma wojsko
Komisja Europejska zgodziła się na miliard złotych pomocy dla Polskiej Grupy Górniczej
Abp Wiktor Skworc zaapelował do księży: postną jałmużnę oddajcie na szpital w Mikołowie