reklama
Kategorie

Ruda Śląska: Bieg ku pamięci ofiar katastrof górniczych

Wspominamy na przykład, jak coś się robi, a tata by zrobił tak, tata lepiej piekł ciast niż mama, mama takich ciast nie umie, mówią mi dzieci. No już teraz z tata nie zrobi takiego ciasta, bo go nie ma – mówi Agata Kowalczyk, wdowa po górniku.

 

Odszedł trzy lata temu. Miał wrócić z pracy o godzinie 20. Zamiast męża pani Agata w drzwiach zobaczyła dyrektora kopalni. Usłyszała, że odskoczył stojak, mąż dostał w głowę, nie żyje. – Dzieci nawet nie widzą, ile razy płaczę w poduszkę, a tak na co dzień człowiek musi żyć dalej, bo przecież są dzieci, jest szkoła – dodaje Agata Kowalczyk. W codziennym życiu pomaga Fundacja Rodzin Górniczych. Dwoje najmłodszych dzieci pani Agaty otrzymuje stypendium, które pomaga pokryć wydatki związane z nauką. 

reklama

 

Podobną tragedie 10 lat temu przeżyła Bożena Bielec. Dziś stanęła na starcie, by pomóc innym. Dochód z pierwszego biegu ku czci pamięci ofiar katastrof górniczych w całości zostanie przekazany poodopiecznym Fundacji. – Czułam to jako swój obowiązek. Dlaczego? Kiedyś mnie pomagano, w tej chwili ja próbuję – tłumaczy swój udział w biegu Bożena Bielec, wdowa po górniku.

 

Biegiem zdecydowało się pomóc 120 osób. – My, jako sportowcy, chcieliśmy to zrobić w sposób sportowy, bo to najlepiej umiemy robić, cieszymy się, że ludzie przyjęli to wyzwanie i są z nami i dzisiaj pomagają – mówi August Jakubik, ultramaratończyk.

 

Potrzeby są ogromne. Fundacja ma pod swoją opieką nie tylko rodziny górników, którzy zginęli w kopalniach, ale także inwalidów górniczych i dzieci niepełnosprawne. – Rodzin jest naprawdę bardzo dużo, bo my ponad pięcioma tysiącami rodzin opiekujemy się i to dotyczy całego górnictwa, także nie tylko z tego terenu – mówi Andrzej Zając z Fundacji Rodzin Górniczych w Katowicach.

 

Ale tu rodzin, którym trzeba pomóc, jest najwięcej. W 2006 roku katastrofa w Kopalni Halemba zabrała 23 górników. Trzy lata później w KWK Wujek Ruch-Śląsk zginęło 20. W kwietniu tego roku dwóch. Tydzień temu w Rudzie Śląskiej Bielszowicach zginął kolejny. 

 

Na podium stanęli dziś najlepsi biegacze, ale prawdziwymi zwycięzcami są ludzie, którzy po stracie najbliższej osoby znów są gotowi do startu.

 

 

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button