Ruda Śląska: Urząd Miasta nadal będzie używał wody w plastiku. Alternatywy za drogie?
Jedni ograniczają zużycie plastiku, inni jeszcze go nie zabronili. Nad czym ubolewa Rafał Wypior, radny w Rudzie Śląskiej. Złożył interpelację w sprawie wycofania z użytku w urzędzie miasta plastikowych butelek z wodą. Nie spotkał się jednak ze zrozumieniem.
Sosnowiec czeka na uchodźców? Konsulat w Katowicach już jest! Zobaczcie go w TOP 5 SILESIA FLESZ
-Zależało mi na tym, żeby te butelki plastikowe zostały całkowicie wycofane. Ale nie udało się , bo wiadomo, o co chodzi. Woda w butelce szklanej jest droższa, niż ta w butelce plastikowej. Proponowałem wodę butelkową zastąpić wodą z kranu, ale niestety w naszym społeczeństwie istniej przekonanie, ze woda z kranu nie nadaje się do picia, a szkoda, bo ta woda przecież całkiem dobrze służy – mówi Rafał Wypior, radny RM w Rudzie Śląskiej.
Szklane butelki i proponowane założenie filtrów na kranach na razie dla miasta jest zbyt kosztowne – argumentuje wiceprezydent Rudy Śląskiej.
–Będziemy stopniowo odchodzić od plastiku i będziemy wprowadzać rozwiązania, które pojawiają się w innych miastach, ale uznaliśmy, żeby to robić etapami, a nie od razu drastycznie, bo to ma związek np. z kosztami organizacji imprez – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
Od plastiku odchodzą Katowice i to radykalnie. Od kilku miesięcy miasto promuje picie kranówki pod hasłem – „Szluknij się z kokotka!”. Urzędnicy zaczynają od siebie. Urząd nie kupuje już wody w plastikowych butelkach.
–Nie musieliśmy w urzędzie nikogo do tego przekonywać. Argumentów, żeby pić kranówkę nie trzeba daleko szukać – wystarczy pogrzebać w internecie. Korzyści są oczywiste. To rozwiązanie tańsze, zdrowsze, bardziej ekologiczne – mówi Wioleta Niziołek-Żądło, UM Katowice.
Po interpelacji Rafała Wypiora w Rudzie Śląskiej część butelek plastikowych została zastąpiona szklanymi. Nie wszyscy jednak np. podczas obrad rady miasta decydują się na kranówkę.
autor: Sandra Hajduk
Władze śląskich Katowic mówią „Szluknij się z kokotka”, a potem się dziwią, że do Polski nie chcą ich wpuszczać bez paszportu.