reklama
Kategorie

Śląskie: 12-latek ofiarą Urbexu. Za to, co się stało odpowie ojciec dziecka?

12-letni chłopiec został ciężko ranny, kiedy wraz z ojcem chodził po opuszczonych budynkach nieczynnej kopalni Saturn w Czeladzi.

 

– Dziecko trafiło do naszego szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia ratunkowego, chłopiec był w stanie ciężkim, miał poważny uraz głowy, był bardzo mocno potłuczony. Jest obecnie hospitalizowany w naszym szpitalu, jego stan lekarze oceniają jako poważny, ale stabilny, bez zagrożenia życia – mówi Wojciech Gumułka, GCZD im. Jana Pawła II w Katowicach.

Według ustaleń policji, 12-latek wraz ze swoim 39-letnim ojcem, mimo widocznych zakazów, mieli wejść do klatki schodowej przy szybie wentylacyjnym. W trakcie wspinaczki zarwał się pod nimi strop, a mężczyzna wraz z dzieckiem spadli z dużej wysokości.

reklama

 – Jeżeli potwierdzą się wszystkie szczegóły, no, to będziemy tutaj prowadzili też postępowanie wyjaśniające i jeżeli będzie taka sytuacja, to będziemy prowadzili do niebezpieczeństwa, zagrożenia życia i zdrowia tego chłopca. Za co odpowie jego 39-letni ojciec, który z ogólnymi potłuczeniami trafił do szpitala w Czeladzi. Już jakiś czas temu amatorzy Urbexu, którzy dobrze znają teren nieczynnej kopalni Saturn, ostrzegali w mediach społecznościowych, że raczej nie należy tam wchodzić – mówi st. sierż. Marcin Szopa, KPP w Będzinie.

– Wtedy już te budynki były w złym stanie, to wszystko wisiało można powiedzieć, ten budynek był zapadnięty, więc te wszystkie konstrukcje były ponaruszane. Pasjonatów Urbexu, czyli eksploracji opuszczonych budynków jest coraz więcej. Jeśli ktoś bardzo chce zwiedzać takie miejsca, to musi przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek i odpowiednio ocenić sytuację – mówi Artur Pietrzyk, Urbex Chorzów.

 
– Zanim weszliśmy tutaj do środka, zwróciłem uwagę na strop, czy nie jest zarwany, czy nie jest już tak bardzo przemoknięty przez te lata, żeby nam coś już teraz nie spadło na głowę. Druga sprawa, patrzeć pod nogi. Tutaj jest jasno akurat, ale zdarzają się miejsca, że jest ciemno, a nawet, że idziemy po ciemku czasem.

Do tego liczą się spryt i choćby minimalne przygotowanie fizyczne, bo Urbex czasami wymaga nie lada wysiłku. Profesjonalni eksploratorzy mają też zasadę, której raczej nigdy nie łamią.

 – Nigdy w pojedynkę. Zawsze trzeba z kimś chodzić, bo kilka przykładów już pokazało, że jak nie ma drugiej osoby, to nie ma kto cię asekurować, w razie czego zawołać pomocy, czy choćby zadzwonić na pogotowie – mówi Adrian Socha, Urbex Chorzów.

I tym samym uratować życie. Atrakcji dla amatorów Urbexu w woj. śląskim nie brakuje, bo znajduje się tu wiele nieczynnych kopalń, hut czy fabryk, do których można swobodnie wejść. Pamiętać jednak należy o tym, by mierzyć siły na zamiary, bo Urbex to hobby nie do końca legalne, a na pewno bardzo niebezpieczne.

ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

x

 

Bartosz Bednarczuk

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button