reklama
Wiadomość dnia

Śląskie: Nadciągają gigantyczne podwyżki cen za wywóz śmieci! Gdzie najbardziej?

reklama

W miastach woj.śląskiego szykują się podwyżki cen za śmieci. W niektórych z nich gigantyczne.

 

 

Koniec horroru i strachu! Domniemany morderca z Siemianic złapany!

reklama

W Jaworznie mieszkańcy zamiast 14 zł za odpady segregowane mają płacić 22 zł, a za niesegregowane – 43 zł zamiast 29. Projekt uchwały w tej sprawie ma trafić pod głosowanie Rady Miejskiej jeszcze w tym miesiącu.

– Czekamy na tę sesję i chcemy wyjaśnienia ze strony pana prezydenta i spółki, która obsługuje nasze jaworznickie śmieci. Mam nadzieję, że to wyjaśnienie będzie jasne i czytelne. Natomiast mieszkańcy nie oczekują tak dużych podwyżek, chcą tańszego życia i dobrej jakości życia, a nie wysokich opłat – mówi Bogusław Śmigielski, radny z Jaworzna.

 

Dziś urzędnicy sprawy nie komentują i odsyłają do internetowego oświadczenia, w którym planowaną podwyżkę cen argumentują między innymi wzrostem kosztów funkcjonowania systemu oraz opłat za każdą odprowadzaną tonę śmieci. Podwyżki, ale już nie tak wysokie, dotkną też mieszkańców Mysłowic. Tam mieszkańcy od 1 lipca zapłacą 17,50 zł za odpady segregowane i 35 zł za niesegregowane. Do tej pory płacili odpowiednio 12 i 25 zł.

Są miasta, które mają o 4-5, nawet 6 zł więcej za odpady segregowane od jednego mieszkańca. Mam nadzieję, że nie będzie to dotkliwa podwyżka dla naszych rodzin, bo też przygotowaliśmy pakiet osłonowy, który obniża stawkę o 30 proc. dla rodzin wielodzietnych – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.

 

Podwyżek nie szykuje z kolei Chorzów. A nawet ceny obniża – bo w 2017 roku zmieniono cenę odpadów segregowanych z 14 na 12 zł. I tak jest do dziś. Z kolei za niesegregowane odpady mieszkańcy płacą 20 zł.

– Trochę wynika ze specyfiki Chorzowa. To jest miasto o niewielkim obszarze, gdzie mieszka dużo ludzi, o jednej z największych gęstości zaludnienia w Polsce. Stąd też te koszty działania systemu, zbierania śmieci, na małym obszarze, są relatywnie niskie. My też jesteśmy współwłaścicielem spółki, która zajmuje się zbieraniem, w związku z czym pilnujemy kosztów tej spółki. Mamy na terenie naszej gminy tzw. RiPOK, czyli instalację, gdzie przetwarza się odpady – mówi Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa.

 

Stosunkowo mało za odpady płacą też mieszkańcy Sosnowca – 11 i 18, czy Bytomia, gdzie od 3 lat stawki wynoszą 11 i 17 zł.

autor: Paweł Jędrusik

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button