reklama
Dzieje sięStyl życia

Tajemnicza budowla w schronie podziemnym w Mysłowicach [WIDEO]

reklama

Tajemnice podziemnego schronu w Mysłowicach. W październiku ubiegłego roku wpadła do niego koparka. Dziś wiadomo już dużo więcej na temat tajemniczej budowli. Ta wzbudza niemałą sensację wśród mieszkańców, bo do tej pory nikt nie wiedział o jej istnieniu. Nie ma jej również na mapach.

 

 

– Coś słyszałem właśnie, tak przyglądałem się, byłem parę razy, podchodziłem.
– Co pan sądzi o takim odkryciu?
– No, na pewno ciekawe, tylko nie wiem co tam dalej jest.
– 10 pomieszczeń.
– Tak? Nie wiem właśnie, to może jeszcze za powstańców było, prawda? – mówi Dariusz Toporek, mieszkaniec Mysłowic.

reklama

– Jak byłem dzieckiem, podczas okupacji, też się już tu zawaliło. Ale nie w ten sposób. Nie tak dużo, tylko taki mały otwór. No i mówili o tym, że to ponoć jest połączone z zamkiem na Słupnej, z parkiem, takie bajki chodziły. Tyle wiem. A teraz słyszałem, że zawaliło się poważniej i większa powierzchnia jest odkryta – mówi Zygmunt, mieszkaniec Mysłowic.

– Bardzo dobrze, że takie coś odkryli. Ja mieszkam na Robotniczej i u mnie w piwnicy są takie metalowe piwnice. I tam były kiedyś przejścia do więziennictwa. A teraz, wczoraj czytałam, że właśnie tutaj były takie schrony.
– 10 pomieszczeń aż.
– Tak, do dwóch jeszcze nie doszli – mówi Jadwiga, mieszkanka Mysłowic.

Podziemny schron został już dokładnie przebadany przez Mysłowickie Towarzystwo Historyczne im. Jacoba Lustiga. Badacze ustalili, że znajduje się w nim około 10 pomieszczeń o łącznej powierzchni od ok. 300 do 380 m2.

– Mury na pewno powstały w okresie międzywojennym. Natomiast strop może być postawiony w okresie międzywojennym, ale nie musi. Bo strop jest Ackermana, to jest bardzo świeży strop, więc mógł być stawiany po wojnie. Całe to zakrycie tej budowli – mówi Bogusław Polak, Mysłowickie Towarzystwo Historyczne im. Jacoba Lustiga.

Zdaniem badaczy, schron nie został ukończony, strop Ackermana, który został zastosowany, jest bardzo cienki. A to oznacza, że podczas nalotu bombowego osoby w schronie nie byłyby bezpieczne. Do odkrycia zostało jeszcze sporo, ale wokół cały czas trwają prace związane z przebudową linii tramwajowej. Teraz mogą się wydłużyć.

– Czekamy w niektórych miejscach na zmiany projektowe i uzupełnienie dokumentacji, których musi dokonać inwestor. Natrafiliśmy też na historyczny bruk, który zabezpieczamy tak, żeby mógł być ponownie zabudowany – na terenie tej inwestycji, czy w innym miejscu. Trwają też prace rozbiórkowe, między innymi na terenie pętli w rejonie PKP, tutaj też zostały wykonane wzmocnienia podłoża – mówi Magdalena Skorupka-Kaczmarek, przedstawiciel NDI ds. kontaktu z mediami.

Badacze z Mysłowic ustalili, że pomieszczenia wybudowano głównie z myślą o osobach, które znajdują się na pobliskim dworcu. Gdyby został ogłoszony alarm przeciwlotniczy, mogliby się w nich bezpiecznie schronić.

ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

 

Paweł Jędrusik

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button