Tychy: W środę autobusy nie wyjadą na ulice? Kierowcy mają dość i grożą protestem!
Kierowcy grożą, że w najbliższą środę autobusy nie wyjadą na ulice. Powraca problem załogi tyskiego PKM-u. Pracownicy ponownie upominają się o pieniądze. Wystarczy, że nie wezmą nadgodzin. Tylko dzięki temu że je biorą autobusy kursują normalnie.
Panika przed koronawirusem! TOP 5 Silesia Flesz
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
-Za takie stawki, za które my pracujemy, to jest troszkę śmieszne. Biorąc pod uwagę to, że mamy odpowiedzialną pracę. To nie jest przyjść na produkcję na 8 godzin. Zrobić swoje i do domu, tak? – mówi Sławomir, kierowca PKM Tychy.
To konflikt, który rozpoczął się już w zeszłym roku. Zdaniem związkowców, spółka nie wywiązała się ze złożonych wtedy obietnic.
– Dostaliśmy zapewnienie od pana prezesa, że dostaniemy od stycznia podwyżkę 5%, gdzie mamy dalej koniec lutego i podwyżki dalej nie widać – mówi Aleksander Wysocki, Związek Zawodowy Komunikacji Miejskiej i Transportu przy PKM Tychy.
Spółka tłumaczy, że częściowo obietnice finansowe zostały spełnione. Jednak związki mają większe oczekiwania.
-Mając podwyżki w granicach 50-60 zł, to nie można powiedzieć, że to są podwyżki. To, co nam prezes proponował, to nawet nie są regulacje tak na dobrą sprawę. Walczymy o 500 zł dla każdego pracownika. Dla kierowcy, dla mechanika, dla osób, które pracują w biurowcu – mówi Krzysztof Widłok, Międzyzakładowy NSZZ Kierowców Autobusowych i Trolejbusowych PKM Tychy
Z jednej strony pracownicy PKM Tychy chcą nadgodzin, żeby więcej zarobić, ale z drugiej strony upominają się o wyższą podstawę wynagrodzenia.
-My planowaliśmy podwyżki wynagrodzeń. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że sytuacja na rynku pracy jest taka jak nie inna. Mamy do czynienia z wyższą inflacją niż w latach poprzednich . Zdaję sobie sprawę, że aby zachęcić ludzi do pracy w komunikacji miejskiej, to te wynagrodzenia muszą rosnąć. Natomiast musi to być skorelowane z tym, co dzieje się na rynku. One nie mogą rosnąć w takim trybie astronomicznym – mówi Miłosz Stec, prezes PKM Tychy.
Zarząd spotka się we jutro ze związkowcami. Obie strony liczą na to, że uda się uniknąć paraliżu komunikacyjnego i autobusy w środę wyjadą z zajezdni zgodnie z rozkładem jazdy.
autor: Łukasz Kądziołka
Koronawirus za naszą południową granicą! Pierwsze przypadki koronawirusa odnotowano w Czechach
Ruch Chorzów zapłacił karę za odpalenie rac. Kibice oddali pieniądze klubowi!
W marcu jak w garncu 🙂 Sprawdź jak będzie POGODA w pierwszych dniach marca