Skasowaniem luksusowego Porsche skończył się policyjny pościg. Jak się okazało – mundurowi gonili pijanego kierowcę!
Robimy masę, czyli WIELKI TEST NIEMIECKICH SŁODYCZY w TOP 5 SILESIA FLESZ!
Łódzcy policjanci dostali informację, że ulicami miasta mknie Porsche, za kierownicą którego siedzi prawdopodobnie pijany kierowca. W rejon wskazywany przez świadka natychmiast został skierowany patrol drogówki. Na skrzyżowaniu al. Włókniarzy z ul. Legionów policjanci zauważyli opisane przez świadka Porsche, którego kierujący nie dość, że nie miał zapiętych pasów, to jeszcze rozmawiał przez komórkę.
Kiedy policjanci chcieli zatrzymać Porsche, kierowca wcisnął tylko gaz w podłogę. A że miał co wciskać – to zaczął się szaleńczy pościg ulicami Łodzi. Policjanci na estakadzie zauważyli, że kierujący traci panowanie nad pojazdem uderzając w bariery energochłonne, po czym zjeżdża z estakady i zatrzymuje Porsche na pasie zieleni. Kierowca natychmiast został zatrzymany.
Wtedy okazało się, jak bardzo pijany był kierowca – uciekający w szaleńczym stylu mężczyzna miał 2,7 promila! Na tym nie koniec. W policyjnych bazach danych mundurowi ustalili, że 26 lutego br mężczyzna będąc w stanie nietrzeźwości kierował Audi. Wówczas także uciekał przed patrolem policji doprowadzając do zdarzenia na skrzyżowaniu ul. Rzgowskiej z al. Bartoszewskiego w Łodzi.
Z danych wynika, że w przeszłości był wielokrotnie odpowiadał za przekroczenia prędkości. Wkrótce 41 latek usłyszy zarzut jazdy po pijaku oraz niezatrzymania do kontroli drogowej a także za popełnione wykroczenia. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd. Grozi mu wysoka grzywna, dożywotni zakaz kierowania pojazdami a także kara do 5 lat pozbawienia wolności.
źródło: WZ(red)/KMP Łódź
