Zabrze: moja 3-letnia wnuczka zaginęła! Szokujący finał poszukiwań
Do zdarzenia doszło na ulicy Korczoka w Zabrzu. 52-latek zawiadomił policję o zaginięciu 3-letniej wnuczki. Mężczyzna twierdził, że był z dziewczynką na zakupach. Gdy wracali, wnuczka miała czekać na dziadka na podwórku, w czasie gdy on zanosił zakupy do domu. Kiedy mężczyzna wrócił, dziecka już nie było. Mundurowi sprawdzali place zabaw, sklepy, komunikację miejską, postoje taksówek czy stacje paliw. Sprawdzono osiedla, a także studzienki kanalizacyjne. Dziecka jednak nie znaleziono. W trakcie poszukiwań, 52-letni dziadek stawał się coraz bardziej agresywny. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 1,6 promila alkoholu. W trakcie poszukiwań policjanci dotarli do nagrania z jednej z kamer, które jednoznacznie wskazywało, że mężczyzna wchodzi ze swoją wnuczką do klatki schodowej, a po chwili wybiega na zewnątrz bez niej. Podczas sprawdzania piwnicy i mieszkania sąsiadów, mundurowi usłyszeli dziewczynkę wołającą dziadka.
Okazało się, że mężczyzna zamknął dziecko w mieszkaniu i zapomniał o tym, bo był pijany. Dziewczynka cała i zdrowa trafiła pod opiekę rodziców, którzy przejechali z pracy. Po wytrzeźwieniu nieodpowiedzialny dziadek usłyszał zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby, nad którą miał obowiązek opieki. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze 6 miesięcy ograniczenia wolności poprzez wykonywanie kontrolowanych, nieodpłatnych prac społecznych.