reklama
Kategorie

Śląskie: Podwójny pech? Pijany i z amfetaminą wjechał w radiowóz policji!

reklama

Bardzo źle zakończyła się przejażdżka motocyklem dla 34-latka. Mężczyzna, nie dość że prowadził jednoślad bez tablic rejestracyjnych, to wjechał w policyjny radiowóz. Okazało się, że to początek jego kłopotów. Był bowiem pijany i miał przy sobie pół kilograma amfetaminy.

 

 

Sosnowiec czeka na uchodźców? Konsulat w Katowicach już jest! Zobaczcie go w TOP 5 SILESIA FLESZ

reklama

Policjanci z kłobuckiej drogówki, patrolując rejon ulicy Szkolnej w Kłobucku, zauważyli w pewnym momencie motocyklistę, którego jednoślad nie posiadał tablicy rejestracyjnej. Gdy policjanci chcieli go zatrzymać, ten gwałtownie przyspieszył, usiłując uniknąć kontroli drogowej. Mężczyzna doprowadził ostatecznie do kolizji z radiowozem, po czym szybko został zatrzymany przez mundurowych.

34-letni mieszkaniec gminy Kłobuck był nietrzeźwy. Badanie wykazało u niego ponad 0,5 promila alkoholu. Co więcej, podczas przeszukania przewożonego bagażu, policjanci znaleźli przy nim przedmiot przypominający broń palną i amunicję, a także worek foliowy z białym proszkiem. Po sprawdzeniu substancji policyjnym testerem okazało się, że proszek, to amfetamina o łącznej wadze ponad 0,5 kg.

Sprawę dokładnie wyjaśniają kłobuccy śledczy pod nadzorem prokuratora. Mężczyzna usłyszał policyjne zarzuty dotyczące posiadania znacznej ilości narkotyków oraz nielegalnej broni i amunicji, a także kierowania motocyklem w stanie nietrzeźwości.

W toczącym się postępowaniu powołani zostaną biegli z zakresu toksykologi oraz balistyki, którzy dokładnie określą skład chemiczny zabezpieczonej substancji, a także wypowiedzą się na temat zabezpieczonej broni i amunicji. Dodatkowo analizie zostanie poddana krew pobrana od zatrzymanego 34-latka.

Podejrzany musi liczyć się z surowymi konsekwencjami swojego zachowania. Aktualnie wobec podejrzanego prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego.

 

źr. KPP Kłobuck

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button