reklama
Kategorie

Żory: 25-latka zostawiła małe dzieci same w domu i… wyszła na kawę

reklama

Żory: Położyła dwójkę dzieci spać, a sama wyszła z koleżanką na kawę. Kiedy maluchy zaczęły płakać, zaniepokojeni sąsiedzi zaalarmowali policjantów.

 

Walka z robalami w Jaworznie i z dzbanami dewastującymi miasto w Sosnowcu:

W mieszkaniu bez opieki mundurowi przed północą zastali bez jakiejkolwiek opieki 4-latka i jego 2-letnią siostrzyczkę. Przez zamknięte drzwi stróże prawa dodawali im otuchy.

reklama

 

Policjant rozmawiał z czteroletnim chłopcem przez drzwi

Zgłoszenie o dochodzącym z mieszkania w centrum miasta płaczu małego dziecka, policjanci otrzymali około 23.00. Kiedy przyjechali na miejsce, już z podwórza słychać było dziecięce łkanie, dochodzące z okna na pierwszym piętrze. Natychmiast poszli pod drzwi, a gdy nikt ich nie otwierał, zaczęli rozmawiać z maluchem.

Mały chłopiec z każdą minutą rozmowy z policjantem przez drzwi zaczął się uspakajać. Chociaż trudno było się z nim porozumieć powiedział, że jego mama wyszła z koleżanką na kawę, tata jest daleko, a wraz z nim w mieszkaniu jest malutka siostrzyczka, która obudziła się i płacze.

Podczas gdy jeden z policjantów rozmawiał z chłopcem, drugi wyszedł przed budynek. Obserwował z tego miejsca okno, które było otwarte w obawie, gdyby dzieci próbowały tamtędy wydostać się z zamkniętego mieszkania.

 

Tuż przed decyzją o wyłamaniu drzwi nieodpowiedzialna matka wróciła do domu

W pewnym momencie, gdy płacz młodszego dziecka zaczął się nasilać, a policjantom nie udało się ustalić niczego na temat ewentualnego miejsca pobytu ich matki, która niedawno zamieszkała z dziećmi w tym budynku, postanowili poprosić inne służby o pomoc w dostaniu się do mieszkania. Na szczęście jednak udało się uniknąć traumatycznej dla dzieci sytuacji, gdyż w międzyczasie pod drzwiami zjawiła się 25-latka.

 

Kobieta była trzeźwa. Sprawą zajmie się sąd rodzinny

Kobieta była trzeźwa i wyjaśniła, że faktycznie po 21.00 zostawiła śpiące maluchy w mieszkaniu i sama wyszła z koleżanką. Tłumacząc się poinformowała, że nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia i była pewna, że maluchy będą spały.

O interwencji policjanci poinformują teraz sąd rodzinny, który przyjrzy się sytuacji opiekuńczo-wychowawczej 4-letniego chłopca i jego 2-letniej siostry.

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Żory: Pies zaatakował dziecko! 3-latka została przetransportowana do szpitala

(źródło: zory.com.pl)

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button