reklama
BiznesSilesia Flesz najnowsze informacje

Związkowcy nie kończą protestów [WIDEO]

reklama

Fiaskiem zakończyło się spotkanie związkowców z Polskiej Grupy Górniczej z przedstawicielami Ministerstwa Aktywów Państwowych. W środę minister Piotr Pyzik wysłuchał postulatów związkowców, którzy oczekują m.in. wyrównania pensji do poziomu inflacji, zwiększenia wydobycia i wydłużenia żywotności kopalń. Żadne konkretne decyzje dziś nie zapadły.

 

 

– Minister przyjeżdża, pyta się nas, jakie mamy żądania tak, jakby tych żądań ktoś nie znał. Od dwóch miesięcy, bo to nie jest sprawa sprzed tygodnia, stawiamy sprawę jasno i mówimy, czego oczekujemy. Więc myślałem, że ktoś przyjedzie i będziemy rozmawiali na ten temat. Tak naprawdę posiedzieliśmy, porozmawialiśmy pół godzinki z ministrem, później posiedzieliśmy pięć godzin porozmawialiśmy między sobą. Przyszedł minister i powiedział, że w zasadzie to, co usłyszał, to go zaskoczyło i pojedzie do Warszawy – mówi Rafał Jedwabny, przewodniczący WZZ „Sierpień 80” KWK Murcki-Staszic.

reklama

To już trzecia doba protestu. Jak zapowiadają związkowcy, będą okupować siedzibę PGG do skutku. Zapowiadają również, że jeżeli do poniedziałku strona rządowa nie przedstawi konkretnych propozycji, protest przybierze ostrzejszą formę. Związkowcy przekonują, że walczą nie tylko o swoje interesy, ale również o interes obywateli. Obawiają się również, że polska energetyka o wysokie ceny węgla finalnie winą obarczy górników.

-Chcemy załatwić sprawy i górników i chcemy wiedzieć, co dalej. No, to dzisiaj słyszymy pana premiera  Morawieckiego, że oczywiście, jak mamy jakieś żądania płacowe, to mamy zwiększyć wydobycie. No, to my chcemy zwiększyć wydobycie, tylko chcemy wiedzieć na jakich zasadach. I czym, bo ani sprzętu, ani inwestycji. Możemy wiedzieć gdzie, ale oni nie wiedzą jak to zrobić. No jest umowa społeczna – mówi Bogdan Hutek, przewodniczący ZOK NSZZ „Solidarność” PGG SA.

Która zdaniem górników, nie jest realizowana. W środę minister Pyzik spotkał się również z przedstawicielami związków zawodowych protestującymi w katowickiej siedzibie Tauronu. Ci oczekują wyższego wynagrodzenia i wyrównania płac za pierwsze pół roku. W innym wypadku spółce mają grozić masowe odejścia pracy.

-To nie są takie krocie, jak niektórzy mówią. Regulacja dotycząca minimalnej krajowej, która nastąpiła w 2020 roku na 2400 pracowników Tauron Wytwarzanie, 210 miało wzrost wynagrodzenia z uwagi na to, że było poniżej minimalnej krajowej. To może odzwierciedli faktycznie, o jakich pieniądzach mówimy w grupie energetycznej. Na dzień dzisiejszy jedyny wzrost wynagrodzeń, jedyna regulacja, która nastąpiła była na początku roku. Nikt nie przewidywał tak szalonej inflacj – mówi Artur Wilk, w-ce przewodniczący rady społeczej grupy kapitałowej Tauron.

Z protestującymi w Taurone też nie udało się wypracować konkretnych rozwiązań i podpisać porozumienia. Minister Pyzik ostatecznie nie zabrał głosu, by podsumować środowe spotkania, a do przedstawicieli mediów wyszedł tylko rano na chwilę przed pierwszymi negocjacjami w PGG.- Rozmawiamy ze stroną społeczną, nigdy  nie unikaliśmy tego. Ja jestem w kontakcie właściwie, praktycznie ze wszystkimi centralami – mówi Piotr Pyzik, podsekretarz stanu w Ministerstwie 

Przedstawiciele wszystkich związków nie kryją faktu, że na decyzję o okupacji siedzib spółek miały wpływ ostatnie podwyżki i jednorazowe nagrody finansowe chociażby w JSW.

ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

 

Fatima Orlińska

reklama

Jeden komentarz

  1. A jak ich nazwac,kazdy ma pelna piwnice wegla.Mieszka w bloku ma ekwiwalent jak w prlu.Dra pyski a to przez nich stoja puste place ze sprzedaza wegla.Co!Morawiecki ma kopac wegiel.Do dyrekcji nie ida bo ich kopna w zyc i za brame.Njlepiej ujadac na tych ktorych nie ma.Spokojnie!przyjdzie rudy tusk,dostaniecie po kolce i ogony pod siebie.Nie kopiesz pajacu to wegla nie ma. Idz kup se cukier bo ci lewusy nagadaly ze go nie bedzie,ciucmoku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button