Gimnastyka z …gimnastyką. W Rychwałdzie dzieci mają WF na szkolnych korytarzach! [ZDJĘCIA]
Muszą się mocno nagimnastykować, żeby lekcję wychowania fizycznego w ogóle przeprowadzić. -Jest mało miejsca i można się często gdzieś uderzyć, albo zahaczyć o klamki drzwi – mówi Tobiasz Siwek, uczeń pierwszej klasy gimnazjum w Rychwałdzie. -Jak dzieci idą do toalety, to trzeba przerywać grę i ćwiczenia i przepuszczać je. No i mało miejsca jest – dodaje Julia Kudzia, uczennica pierwszej klasy gimnazjum w Rychwałdzie. Uczniowie Zespołu Szkół w Rychwałdzie koło Żywca, zamiast na sali gimnastycznej ćwiczą na… korytarzu. Liczące niewiele ponad 10 metrów wąskie przejście musi pomieścić nawet do kilkudziesięciu uczniów. Przeprowadzenie zajęć w takich warunkach, to jak mówią nauczyciele, prawdziwe codziennie wyzwanie. -Rano wstając patrzę przez okno jaka jest pogoda i mając świadomość, gdy jest brzydka pogoda zimą trzeba przygotować bardzo atrakcyjną lekcję dla dzieci i młodzieży na korytarzu – mówi Piotr Jaroszek, nauczyciel WF w Zespole Szkół w Rychwałdzie.
-Każda lekcja to jest ryzyko. W każdej chwili może się coś stać poważnego. Bo wiadomo jakieś tam zwichnięcia czy złamania się zdarzają, ale może być coś naprawdę poważnego np. złamany kręgosłup – mówi Dariusz Kudzia, nauczyciel WF w Zespole Szkół w Rychwałdzie. Od ponad 20 lat dyrekcja szkoły stara się o salę gimnastyczną. Były już nawet gotowe projekty budowy. Do tej pory jednak na wyznaczonym placu budowy nie udało się rozpocząć prac. -Tak szumnie mówimy sala, ale nam chodzi o małe pomieszczenie dla tych dzieci, bo tu nie ma miejsca nawet na większą – mówi Ewa Kopacz, dyrektor ZS w Rychwałdzie. Władze gminy głośno podkreślają, że budować chcą, ale nie mogą, bo na tak kosztowną inwestycję gminy nie stać. -Nigdy nie było tak, że był jakiś sprzeciw bo nawet w radzie była zgoda. Zawsze przystępowaliśmy do projektów i czekaliśmy na te środki zewnętrzne ponieważ z naszego budżetu trudno jest wybudować taką salę – mówi Ireneusz Jędrysek, przewodniczący rady gminy Gilowice.
Według najnowszego projektu, budowa to koszt ponad 3 mln złotych. W ramach tej inwestycji oprócz sali miałyby powstać jeszcze świetlica oraz przedszkole. -Bieganie po korytarzu to nie jest kultura fizyczna i nie jest to wina ani nauczycieli, ani szkoły, po prostu nie ma inicjatywy ze strony gminy – uważa Adam Karbowski, rodzic uczniów z ZS w Rychwałdzie. -Chcielibyśmy chodniki budować, gdzie też żadnego dofinansowania nie ma, jak jedziecie do Gilowic to widać jak niebezpiecznie jest na tych drogach, ludzie się poruszają, dzieci chodzą do szkoły i ja tutaj nie wyczaruje żadnych pieniędzy bo z budżetu gminy takiej opcji nie ma – Leszek Frasunek, wójt gminy Gilowice. Nie ma też żadnych pomysłów na rozwiązanie problemu. -Jesteśmy bezsilni, gdzie szukać tych pieniążków, czy znowu mamy czekać kolejne 5 czy 10 lat aż się jakieś pieniądze unijne znajdą? – zastanawia się Ewa Kopacz, dyrektor ZS w Rychwałdzie. Problem jednak w tym, że i tych w budżecie unijnym jest coraz mniej. <.>