Zbiórka z sercem, czyli OGROMNE serce na nakrętki stanęło przed dworcem w Katowicach
Do tej pory były zbierane w szkołach, przedszkolach czy zakładach pracy. Od poniedziałku plastikowe nakrętki można wrzucać do specjalnego serca, które stanęło na placu przed dworcem PKP w Katowicach.
To pomysł jednego ze stowarzyszeń.
Polska czerwoną strefą! Czy grozi nam MEGA-LOCKDOWN?! TOP 5 Silesia Flesz
-Ta inicjatywa jest po to, aby nie zaśmiecać lasów, bo mieszkańcy tak naprawdę zostawiają bardzo dużo śmieci w parkach, lasach. A to jest pojemnik na nakrętki i zamiast je wyrzucać, mogą one w szczytnym celu trafić do tego pojemnika. Jest to inicjatywa bardzo popularna w innych miastach. Takie pojemnik stoją już np. w Sosnowcu, w Warszawie i stąd właśnie ten pomysł, aby w Katowicach również coś takiego postawić – mówi Alicja Dobija, Stowarzyszenie Klucz – Stop Społecznym Wykluczeniom.
Nakrętki będzie odbierać firma recyklingowa, która za nie zapłaci, około złotówki za 1 kg. Przez najbliższe dwa miesiące będzie można w ten sposób wesprzeć niepełnosprawnego Tomka Długosza, który od urodzenia zmaga się z zespołem wad mnogich.
-Tomek ze względu na swoją sprzężoną niepełnosprawność jest karmiony specjalnymi preparatami tylko z apteki. Niestety tylko jeden z nich jest refundowany w 30 procentach, a za drugi płacimy 100 procent odpłatności. Miesięcznie to jest ponad 1000 , żeby kupić tylko preparaty, które Tomek spożywa. Kolejnym dużym wydatkiem, który miesięcznie pokrywamy ponad 2000 za rehabilitację ruchową którą Tomek ma w domu. Niestety NFZ nie widzi takich pacjentów. W momencie gdy pacjent nie może dojechać do ośrodka, pacjent wypada z systemu i to rodzice muszą postarać się, żeby dziecko miało jakąkolwiek rehabilitację – mówi Dorota Długosz, mama Tomka.
Kosz został sfinansowany z budżetu Katowic.
-Mieszkańcy w drodze do pracy, do szkoły mogą tam wrzucać nakrętki. A te nakrętki będą odbierane przez osoby wskazane przez stowarzyszenie, tak aby móc je wykorzystać. Jak wiemy nakrętki są też zbierane w szkołach w wielu placówkach i mogą one pomagać – mówi Ewa Lipka, rzecznik UM w Katowicach.
Pierwszy taki pojemnik pojawił się w Sosnowcu. Podobne kosze stoją już w innych śląskich miastach, jak np. w Mysłowicach.
-Pomagajmy, pomagajmy, oby było więcej, są też często przewracane mamy takie sygnały, ale bardzo fajna inicjatywa – mówi Agnieszka Piątkowska, mieszkanka Mysłowic.
Do zbiornika można wrzucać nakrętki po napojach, kawie, mleku czy jogurtach, ale również chemii gospodarczej i płynach do zmywania. W następnych miesiącach pieniądze zebrane za nakrętki w Katowicach pomogą innym potrzebującym osobom oraz wspomogą katowickie szpitale, hospicja i schroniska.
autor: Paweł Palacz
W piątek możliwa decyzja o całkowitym lockdownie!
Ponad 10 tys. nowych zakażeń, 45 osób nie żyje! Koronawirus wg Ministerstwa Zdrowia