158 dni na oddziale intensywnej terapii. 70-latek dopiero teraz opuścił szpital
Wyjątkowy finał tragicznej z pozoru historii. 70-letni mężczyzna trafił do szpitala w 48 godzin po tym gdy stwierdzono u niego koronawirusa. Na oddziale intensywnej terapii spędził aż 158 dni i…opuścił szpital po zwycięstwie nad COVID-19. Jednym z powikłań było obustronne zapalenie płuc.
Zapraszamy na kryminalne śniadanie w TVS!
Historia o epidemii rodem z mocnego amerykańskiego dramatu. 70-letni Hiszpan Angel Rodriguez Guzman spędził na oddziale intensywnej terapii jednego z madryckich szpitali aż 158 dni. Powód? Do szpitala został przetransportowany od razu po wykryciu zakażenia koronawirusem, a w 48 godzin po przybyciu do placówki, znalazł się na oddziale intensywnej terapii. Lekarze byli poinformowani o dość ciężkim stanie kardiologicznym pacjenta. Niestety Guzman przeszedł ciężkie powikłanie COVID-19, które objawiło się obustronnym zapaleniem płuc. Co ciekawe Hiszpan wygrał walkę z koronawirusem i wyszedł ze szpitala, w którym spędził…prawie pół roku.
– Przypadek Angela jest bardzo wyjątkowy. Nieliczni tylko pacjenci są w stanie pokonać tak ciężką chorobę – podsumował na łamach RMF 24 Alexi Jaspe z kierownictwa madryckiego szpitala. Jak informują władze szpitala, poprzednio najdłużej przebywającym pacjentem na oiomie był 77-latek, który na tym oddziale spędził 144 dni. Jak pokazują oba przykłady – walka z COVID-19 w podeszłym wieku jest ciężka, ale nie niemożliwa do wygrania.
Narty i tampony w kanalizacji! To wszystko wrzucają do ubikacji mieszkańcy Mysłowic [WIDEO]
Gdzie są żółte i czerwone strefy? Resort zdrowia opublikował nowa listę z obostrzeniami
źródło: RMF 24 red: B. Bednarczuk