reklama
KrajSport

Ależ mają sezon! Raków Częstochowa z Superpucharem Polski. Rozstrzygnęły karne

reklama

Raków Częstochowa – po zdobyciu wicemistrzostwa Polski, zakwalifikowaniu się do europejskich pucharów i laniu kolejnych rywali w sparingach – tempa nie zwalnia. Drużyna Marka Papszuna sięgnęła właśnie po kolejne trofeum – pokonała Legię Warszawa w rzutach karnych i zdobyła Superpuchar Polski!

 

 

Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO tego lata w TVS!

reklama

W meczu o Superpuchar Polski Raków Częstochowa objął prowadzenie w 10. minucie, kiedy do bramki Cezarego Miszty piłkę posłał Fran Tudor. Gdy wydawało się, że nic nie może już zagrozić drużynie prowadzonej przez trenera Marka Papszuna – Legia Warszawa w doliczonym czasie gry doprowadziła do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Mahir Emreli. O wszystkim musiały więc decydować rzuty karne, które lepiej wykonywali piłkarze Rakowa Częstochowa, którzy sięgnęli po krajowy Superpuchar

Dla Legii Warszawa spotkanie z Rakowem Częstochowa było już trzecim o stawkę w ostatnim czasie. Wcześniej podopieczni szkoleniowca Czesława Michniewicza wyeliminowali FK Bodo/Glimt w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Kolejnym wyzwaniem „Wojskowych” było starcie z Rakowem Częstochowa – wicemistrzem kraju z ubiegłego sezonu i triumfatorem poprzedniej edycji Fortuna Pucharu Polski. Warszawianie po kolejnych niepowodzeniach w meczu o Superpuchar chcieli przerwać złą passę, a z kolei częstochowianie stanęli przed szansą wywalczenia pierwszego tego typu trofeum w historii. Jak wcześniej zapowiedział trener Rakowa Marek Papszun – jego zespół traktuje ten mecz jako bardzo ważny, prestiżowy i mimo że w przyszłym tygodniu występuje w europejskich pucharach, zagra w najsilniejszym składzie.

Od pierwszych minut spotkania Legia Warszawa przeważała w posiadaniu piłki, problemy z przedostaniem się w pole karne Cezarego Miszty natomiast mieli piłkarze Rakowa Częstochowa. Niespodziewanie to zespół przyjezdnych szybciej zagroził bramce rywala. Znakomitą sytuację Raków miał w 8. minucie, ale skończyło się na rozegraniu rzutu rożnego. Stały fragment gry został jednak skutecznie wykorzystany przez Frana Tudora, który pewnie pokonał Cezarego Misztę. Szansę na podwyższenie rezultatu Raków Częstochowa miał po pierwszym kwadransie. Po rzucie rożnym bramkę mógł zdobyć David Tijanic, ale uderzył niecelnie. Przed kapitalną okazją ponownie stanął Raków, ale znakomitą interwencją popisał się golkiper Legii, który obronił uderzenie Davida Tijanica. Do końca pierwszej połowy rezultat się nie zmienił i Raków do szatni zszedł z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie Legia Warszawa ruszyła do odrabiania strat. Szczelna była jednak defensywa drużyny gości, która nie pozwalała gospodarzom oddać celnego strzału w kierunku bramki strzeżonej przez Vladana Kovacevica. Świetną okazję do wyrównania miała Legia w 50. minucie. Strzelał Rafael Guimaraes Lopes, ale jego uderzenie zatrzymało się tylko na poprzeczce. W 74. minucie Raków Częstochowa znowu stanął przed szansą, ale po rozegraniu stałego fragmentu gry sytuacja zakończyła się niepowodzeniem. Wciąż ze sporymi trudnościami borykali się piłkarze Legii Warszawa, którzy nie mogli pokusić się o celny strzał na bramkę Rakowa. Mimo że posiadanie piłki było po stronie Legii, nic z tego nie wynikało. W 78. minucie Raków zdobył drugą bramkę, ale arbiter Damian Sylwestrzak po dłuższej analizie VAR dopatrzył się przewinienia ze strony gości.

W czwartej minucie doliczonego czasu gry Legia dopięła swego i zdobyła bramkę wyrównującą. Piłkę do siatki rywala Mahir Emreli. Regulaminowy czas zakończył się wynikiem 1:1, więc w meczu o Superpuchar Polski, konieczny był konkurs rzutów karnych. „Jedenastki” skuteczniej były wykonywane przez zawodników Rakowa Częstochowa i to oni wznieśli trofeum!

 

17 lipca 2021, Warszawa
Legia Warszawa – Raków Częstochowa 1:1 (1:1) pd. k 3:4


Bramki
: Mahir Emreli 90 – Fran Tudor 10

Legia: 31. Cezary Miszta – 29. Lindsay Rose (58, 22. Kacper Skibicki), 4. Mateusz Wieteska, 3. Mateusz Hołownia – 2. Josip Juranović, 99. Bartosz Slisz (58, 67. Bartosz Kapustka), 8. Andre Martins, 20. Ernest Muci (58, 82. Luquinhas), 21. Rafael Lopes (58, 11. Mahir Emreli), 25. Filip Mladenović – 9. Tomas Pekhart.
Raków: 1. Vladan Kovacević – 24. Zoran Arsenić, 6. Andrzej Niewulis, 3. Milan Rundić – 7. Fran Tudor (65, 17. Mateusz Wdowiak), 66. Giannis Papanikoláou, 8. Ben Lederman (86, 20. Marko Poletanović), 43. David Tijanić (69, 11. Ivi López), 77. Marcin Cebula (77, 2. Tomas Petrasek), 23. Patryk Kun – 9. Sebastian Musiolik (83, 18. Jakub Arak).

Żółte kartki: Slisz, Rose, Hołownia, Kapustka, Miszta – Niewulis, Cebula.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

 

źródło: Łączy Nas Piłka
red: W.Żegolewski

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

20 tysięcy złotych nagrody za informacje, gdzie jest Jacek Jaworek!

O krok od kolejowej katastrofy. Wykoleił się pociąg Bohumin – Warszawa. Naprawy w Czerwionce potrwają długo [WIDEO]

Śląscy kardiolodzy dokonali cudu! Takiej operacji serca jeszcze nikt nie przeprowadził! [WIDEO]

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button