Banki krwi biją na alarm! Zapasy krwi spadły do krytycznego poziomu! Brakuje wszystkich grup
Każdy taki przelew może uratować życie. Potrzebujących jest teraz znacznie więcej niż pomagających. Zapasy krwi kurczą się w całym kraju. -Dziewczyna w sumie mnie namówiła. To jest mój drugi raz dopiero. Proponuję wszystkim, którzy są zdrowi, żeby oddawali – mówi Jarosław Stosik, dawca krwi. Zwłaszcza teraz, w czasie wakacji brakować zaczyna każdej grupy krwi. -Niestety, wzrasta liczba wypadków komunikacyjnych a więc urazów wielonarządowych i z tego tytułu wzrasta nam zapotrzebowanie na krew ze strony szpitali – mówi Stanisław Dyląg, dyrektor RCKiK w Katowicach. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach pompuje krew do 154 szpitali z całego województwa śląskiego. Najwięcej trafia do Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Rocznie to prawie 4,5 tysiąca litrów. -Nigdy się nie zdarzyło, żeby pacjent nie dostał krwi i zginął bo tej krwi nie było – mówi Monika Nowicka, Szpital św. Barbary w Katowicach. W wielu szpitalach zaplanowane operacje i zabiegi trzeba było przesunąć. -Krew zawsze oszczędzamy. Nigdy to nie jest tak, że krew przetacza się tak po prostu. Krew się przetacza kiedy są ścisłe wskazania do przetaczania, natomiast są sytuacje kiedy nie ma czym jej zastąpić – podkreśla Monika Nowicka, Szpital św. Barbary w Katowicach.
Dlatego Regionalne Centra szukają jej w całym kraju. Specjalne autokary spotkać można już nie tylko w miastach wojewódzkich. -Pomysł jest naprawdę niesamowity, bo nie trzeba jechać do centrum Katowic, bo jak ktoś nie mieszka w samym centrum, to jest to faktycznie dobry pomysł – mówi jeden z krwiodawców. Krew może tu oddać każdy. Wystarczy dowód osobisty. Cały proces trwa niespełna pół godziny. Jednorazowo od dawcy można jej pobrać prawie pół litra. -Pracujemy codziennie od poniedziałku do niedzieli. Również w soboty i niedziele nasze autobusy znajdują się w różnych miejscach w naszym województwie – mówi Grażyna Grzonka, RCKiK w Katowicach. Przy okazji każdy dawca może też zadbać o swoje zdrowie. Zanim bowiem krew trafi do szpitala poddawana jest szczegółowym badaniom. -Za każdym razem naszych dawców badamy. Badamy, czy nie są chorzy, robimy badania wirusologiczne, morfologię, także dawca ma pewność, że nic się w tym organizmie złego nie dzieje – mówi Aleksandra Dyląg, RCKiK w Katowicach.
W akcję zaangażowała się też Beata Szydło. Kandydatka PiS na premiera oddała krew i namawiała do wsparcia krwiodawstwa przedstawicieli innych klubów parlamentarnych. -Chcemy w ten sposób zaapelować do wszystkich osób, które są znane, które mogą w każdym miejscu apelować o to abyśmy krew oddali, żeby się włączyć do tej akcji, dlatego że możemy uratować ludziom życie – podkreśla Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera. W Polsce dokonuje się rocznie ok. 2 mln transfuzji krwi, ok. 500 tys. osób jest honorowymi dawcami, a wielu z nich w ciągu roku oddaje krew kilka razy, co daje 900 tys. pobrań krwi rocznie.<.>