W ramach kolejnego etapu odmrażania sportu, po piłkarzach i żużlowcach, do startów mają wrócić lekkoatleci. Od 18 maja mogą już trenować na otwartych stadionach w grupach sześcioosobowych plus trener.
Ruszcie tropem zbrodni w TVS!
Działacze Śląskiego Związku Lekkiej Atletyki mieli w planach zorganizowanie pierwszego mityngu do 50 osób już w pierwszy weekend czerwca. Chcą jednak poczekać do momentu, kiedy w zawodach będzie mogło brać udział 100 osób
–Rekomendacje polskiego związku i Ministerstwa Zdrowia są takie, że tylko do połowy czerwca może wystartować na zawodach 50 osób, w tym są liczeni zawodnicy, sędziowie i obsługa techniczna, więc doszliśmy do wniosku, że ta impreza dla 30 – 35 zawodników to będzie trudno jeśli chodzi o lekką atletykę prowadzić takie imprezy i czekamy do połowy czerwca. 20. w sobotę ruszymy z organizacją mityngów, wtedy już będzie możliwość jednocześnie przebywania na obiekcie przez 100 osób – mówi Jacek Markowski, Prezes Śląskiego Związku Lekkiej Atletyki.
W planach są tzw. zawody terytorialne. Chodzi o to, żeby sportowcy mieli możliwie blisko. Na przykład, zawody dla lekkoatletów z południa województwa miałyby się odbyć na stadionie w Bielsku-Białej, dla tych z północy w Częstochowie, a w centrum mityngi zostałyby zorganizowane w Gliwicach, Rudzie Śląskiej i na stadionie AKS – u Chorzowianki. Zawodnicy już trenują i nie mogą doczekać się startów.
–Jeżeli organizacja będzie bardzo dobra, będą specjalne jakieś zarządzenia, że jest różnica powiedzmy tam dwóch torów czy parę metrów to wydaję mi się, że jest to bardzo dobra opcja – mówi Jacek Majewski, 400–metrowiec.
Wielu sportowców czeka jeszcze na kolejne luzowanie obostrzeń, jak np. otwarcie siłowni, bo ćwiczenia w takich miejscach to część ich treningu. Dlatego nie wszyscy będą gotowi na mityngi już w drugiej połowie czerwca.
– Do pełni szczęścia brakuje nam zawodów, natomiast jeszcze nie jesteśmy do końca przygotowani do tych zawodów, także cieszymy się, że mamy tutaj stadion otwarty zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia. Ci którzy będą przygotowani to wystartują. Bardzo się cieszymy że ta lekka atletyka ma szansę wystartować. Myślę, że to jest na tyle prosto zrobić w większości konkurencji w lekkiej atletyce, że w zasadzie nie ma żadnego kontaktu i nawet powiedziałbym ryzyka zakażenia tak jak w innych sportach czy na zakupach – mów Aleksander Matusiński, trener polskiej sztafety 4×400 m kobiet.
Na razie nie wiadomo jak miałaby wyglądać formuła mityngów. Plany może pokrzyżować fala zachorować na korona wirusa w regionie. Ale jeśli wszystko pójdzie po myśli działaczy, województwo śląskie może być pierwszym w kraju w którym lekkoatleci wrócą do rywalizacji.
autor:Piotr Muszalski
Wybory 2020: Premier Morawiecki podał prawdopodobną datę wyborów prezydenckich
Katowice: To już chyba przesada! Ludzie kradną wodę z cmentarza w Bogucicach! [WIDEO]
Kolejne kombinezony od WOŚP dla medyków walczących z COVID-19