Dla nich każdy dzień to walka o życie. Dzisiaj Światowy Dzień Wcześniaka
Jak dramatyczne są chwile, gdy dziecko przychodzi na świat przedwcześnie, wiedzą tylko rodzice. Jaś urodził się w 24 tygodniu ciąży.
TOP 5 Silesia Flesz sprawdza, co politycy robią na Śląsku w stajniach i jak kupić wóz strażacki za grosze!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
-Na początku jest rozpacz. Bo to człowiek nie płacze – to wyje. Ale potem jakoś się trzeba wziąć w garść no i wierzyć w to, że będzie dobrze. Nam się udało, ale wiele jest osób takich, które wcześniactwo mają do końca życia – mówi Adrianna Nawrat, mama Jana, wcześniaka urodzonego w 24. tygodniu ciąży.
Ponad 4 miesiące spędziła w szpitalu rodzina Marcela. Chłopiec mimo traumatycznych początków jest teraz bardzo pogodnym dzieckiem.
-Większego szczęścia nie może być na świecie, że dziecko jest w domu. -Największe są radości, jeśli robi takie postępy. To było takie obracanie się pierwsze. Pierwsze gaworzenie, chwytanie stóp, żeby do buzi. No to są właśnie takie pierwsze szczęśliwe, naprawdę szczęśliwe dni – mówią Mariola Pałka i Marek Pałka, rodzice Marcela, który jest wcześniakiem.
Siostra w swoje 14. urodziny odwiedziła długo wyczekiwanego brata.
-Mogłam mu rękę dać i ten. I wtedy tak się zdarzyło, że dałam mu rękę, a on sobie swoją małą stópeczką wziął się o moją i to było choćby nawiązanie brata i siostry i to takie ohh, to było takie słodkie – mówi Maria Pałka, siostra Marcela, który jest wcześniakiem.
Jeszcze wcześniej na świecie pojawiła się córka pani Sandry, która urodziła się w maju, mając 23. tygodnie.
-Na razie bardzo zaskoczona przebywaniem w domu, ponieważ nasz okres to są dopiero 3 tygodnie w domu po tak długim okresie. Prześmieszne było to, bo wiadomo jak szpital to szpital – jest dużo ludzi, dużo hałasu i pierwsze 3 dni nasza mała nie mogła spać bo było w domu za cicho. Jak ją wzięłam do kuchni i zaczęłam trzaskać garami kolokwialnie mówiąc to ona wtedy dopiero była w stanie odpoczywać, natomiast funkcjonujemy, jak na to co przeżyła – bardzo dobrze – mówi Sandra Wysługocka, mama wcześniaka urodzonego w 23. tygodniu ciąży.
Choć przedwcześnie urodzone dzieci, to bardzo wymagający pacjenci ich historie najczęściej mają happy end. Dziś w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka spotkali się, żeby wspólnie obchodzić Światowy Dzień Wcześniaka.
-Granica przeżycia przesuwa się coraz bardziej w dół. Udaje nam się uratować te najmniejsze dzieciątka czyli od 23. tygodnia ciąży. To jest na razie ta oficjalna granica przeżycia, ale rzeczywiście już coraz młodsze dzieci udaje się ratować i również coraz częściej udaje się coraz lepszą jakość życia dla nich wywalczyć i to jest bardzo optymistyczne – mówi lek. Anna Suchojad, Klinika Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka GCZD w Katowicach.
Powód jest oczywisty.
-Z postępu medycyny, który już jest troszeczkę taką bronią obosieczną. Z jednej strony wkraczamy na pole natury, tam gdzie bezwzględnie rządziła i gdzie nam wyznaczała pewne zasady, a my tak troszeczkę wyrywamy dzieciątka temu losowi, który kiedyś był nieunikniony i bardzo smutny. I to „wyrywanie” to przedłużanie życia czy ratowanie życia na początku – wyjaśnia prof. Iwona Maruniak-Chudek, kierownik Oddziału Neonatologii, Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka GCZD w Katowicach.
Przyczyną przedwczesnych urodzeń są zakażenia wewnątrzmaciczne, niewydolność szyjki macicy czy powikłania związane z łożyskiem. Co roku 17. listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wcześniaka. Według danych na całym świecie jedno na 10 dzieci rodzi się przedwcześnie.
autor: Radosław Nosal
Metropolia zbuduje chce zbudować spalarnię! Gdzie powstanie zakład utylizujący śmieci?
Co z meczem Izrael-Polska? Jest DECYZJA PZPN!
Katowice: Przebudowa DK 81 w Giszowcu. Następny etap prac od 14 listopada