reklama
REKLAMA
Kategorie

Fatalny początek mistrzostw w wykonaniu Biało-Czerwonych! Nic się nie stało? Oj stało się, stało

reklama

Reprezentacja Polski zaliczyła fatalny falstart na Mistrzostwach Świata 2018 w Rosji. Przeciętnie grająca Reprezentacja Senegalu była dla nas zaporą nie do przejścia. Błędy Cionka i Bednarka dały naszym rywalom szansę na zdobycie dwóch goli, z której chętnie skorzystali. Polacy zdołali strzelić honorową bramkę w końcówce spotkania. Przypomina się scenariusz znany Polakom doskonale: mecz otwarcia, mecz o wszystko mecz o honor. Nasi piłkarze nie pokazali serca do walki, do czego przyzwyczaili nas przez ostatnich kilku lat. Podobno nadzieja umiera ostatnia…

 

Od samego początku pierwszej połowy Polacy ruszyli do ataku. Już w 5. minucie piłkę rozgrywał Rybus z Grosickim, wycofanie do Błaszczykowskiego, ten jednak źle zagrał do Zielińskiego.

Kilku błędów nie ustrzegł się Cionek. Brazylijczyk z polskim paszportem faulował Mane, na szczęście w okolicach środka pola.

Groźna akcja Grosickiego w 17. minucie zakończyła się niestety tylko dośrodkowaniem. Na tablicy wyników ciągle widniał wynik remisowy 0:0.

Sytuacja zmieniła się dopiero w 35. minucie. Gana niegroźnie uderzył futbolówkę zza pola karnego, ta na nasze nieszczęście odbiła się od Cionka i mieliśmy 0:1 dla Senegalu. Gol został zaliczony jako bramka samobójcza.

Statystyki po pierwszej połowie:

Druga połowa zaczęła się od minimalnej przewagi Biało-Czerwonych, Dobry strzał Lewego w 50. minucie z rzutu wolnego odbił jednak bramkarz Senegalu..

Katastrofa nastąpiła jednak w 61 minucie. Gol dla Senegalu na 0:2… Kompletnie pogubił się Bednarek po podaniu Krychowiaka. Szcz6ęsny wybiegł z bramki efektownie niczym Neuer, niestety nie tak efektywnie. Wyprzedził go Niang i zapakował piłkę do pustej bramki.

W 70. minucie przed szansą na zdobycie znalazł się Milik, dostał precyzyjną piłkę od Piszczka, strzelił jednak obok bramki.

Swoich sił próbował również Kownacki.  Uderzył głową wprost w bramkarza Senegalu.

Krychowiak dał nadzieje Polakom w samej końcówce spotkania. Po podaniu z rzutu wolnego strzelił honorową bramkę dla Polski. 1:2 na otarcie łez…

 

Bramki:

35 minuta – Cionek (samobójcza)

61 minuta – Niang

86 minuta – Krychowiak

Mateusz Pojda

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button