Jeśli zostanie prezydentem to zapowiada, że postawi Macierewicza przed Trybunałem Stanu
Rafał Trzaskowski co rusz mówi o silnej prezydenturze i w ten sposób legitymuje swoją kampanię. Teraz zapowiada, że chce postawić byłego szefa MON Antoniego Macierewicza przed Trybunałem Stanu. Powód? Osłabienie zdolności obronnych Polski.
Wieczór zbrodni z serialem „Prawo i Porządek” w TVS
– Od samego początku kampanii mówię, że potrzebny jest w Polsce silny prezydent, a silny prezydent RP nie powinien godzić się, żeby doprowadzić zdolności obronne naszego państwa do tak dalekiego osłabienia. Niestety, przez ostatnie pięć lat to się działo – czytamy na RM 24 wypowiedź kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego. Mowa głównie o działaniach byłego szefa MON, którego Trzaskowski jeśli wygra wybory, chce postawić przed Trybunałem Stanu. Kandydat PO zarzuca Macierewiczowi chaos, chore ambicje oraz czystki polityczne w strukturach polskiego wojska, które doprowadziły do osłabienia zdolności obronnej naszego kraju oraz pozycji w NATO. Trzaskowski zaprezentował również swój zespół doradców ds. bezpieczeństwa i obrony Polski, w skład którego wchodzi m.in. emerytowany gen. Mieczysław Cieniuch, który był m.in. polskim przedstawicielem wojskowym przy komitetach wojskowych NATO i UE.
Trzaskowski chce zadbać o honor i etos polskiego żołnierza. Uważa również, że jeśli żołnierz ma zostać z jakiegoś powodu ze swojego stanowiska, powinno mu przysługiwać odwołanie. Chce również audytu bezpieczeństwa narodowego, które ma być wnikliwą analizą tego w jakiej kondycji jest polskie wojsko, jak wygląda zarządzanie naszymi siłami zbrojnymi oraz jak można nasza pozycję wojskową wzmocnić, by każdy z obywateli w naszym kraju czuł się bezpiecznie, a polskiego żołnierza szanował. – Silny prezydent powinien być także patronem innowacji i polskiego przemysłu obronnego – opowiada Trzaskowski.
Kopalnie Borynia i Bolesław Śmiały. Nowe ogniska koronawirusa na Śląsku!
Wybory 2020: sprawdź najważniejsze terminy [GŁOSOWANIE KORESPONDENCYJNE]
źródło: RMF 24 red: B. Bednarczuk