Sąd Najwyższy oddalił kasację wyroku skazanego na dożywocie Dariusza P., który podpalił dom ze śpiącą w środku rodziną. Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. W pożarze zginęło pięć osób.
Kto biegał na golasa krzycząc SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU? I kto strzela do dzików jak do tarczy? Zobaczcie nowe TOP 5 SILESIA FLESZ!
Obrona oraz skazany twierdzili, że w sprawie należy zbadać, czy do pożaru mogło dojść w wyniku zwarcia instalacji.
Sąd Najwyższy przyznał, że sprawa była trudna, bo miała charakter poszlakowy. Choć już przy pierwszych oględzinach miejsca tragedii specjaliści nie mieli wątpliwości, że mają do czynienia z podpaleniem.
Dariusz P. z Jastrzębia-Zdroju w 2013 roku podpalił swój dom i zabił w ten sposób żonę oraz czwórkę dzieci. W 2016 roku Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał oskarżonego na dożywocie. Orzekł, że motywem działania była chęć uwolnienia się od rodziny.
Biegli szybko rozpoznali u niego osobowość psychopatyczną. Oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do zabójstwa. O warunkowe zwolnienie skazany będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 35 latach.
