36-letni mieszkaniec Mikołowa został zatrzymany przez policję, bo jechał samochodem mając… 4 promile! Do tego okazało się, że 11 lat temu zabrano mu prawo jazdy.
Wieczór zbrodni z serialem „Prawo i Porządek” w TVS
Do zdarzenia doszło 4 czerwca po godzinie 22. Wtedy dyżurny mikołowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że ulicami miasta porusza się fiat, którego kierowca może być pijany. – Świadek zdarzenia nabrał podejrzeń, kiedy kierowca kilka razy zboczył z drogi i prawie trzy razy ugrzązł w poboczu. Dzięki pomocy swojego pasażera udało mu się jednak wyjść z chwilowej opresji – informuje policja.
Swoją przejażdżkę zakończył dosyć szybko, bo chwilę później został zatrzymany przez drogówkę na ulicy Podleskiej. Badający kierowcę alkomatem policjanci chyba sami musieli przecierać oczy ze zdumienia bo wynik dał prawie 4 promile. Do tego okazało się, że 36-latkowi już 11 lat temu zabrano prawo jazdy.
Teraz pijany kierowca odpowie przed sądem. Za jazdę w stanie nietrzeźwości, a także prowadzenie pojazdu mechanicznego po cofnięciu uprawnień grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja Mikołów
Osobom ze Śląska pokojów nie wynajmujemy. Turystyczne hejtowanie Ślązaków ma się dobrze [WIDEO]
Śląskie: Galerie handlowe opustoszeją? Najemców przez epidemię nie stać na czynsze!
Sukces lekarzy z Gliwic! Wyleczyli z koronawirusa 94-letnią kobietę! [FOTO]
