Dramatyczny apel matki 10-letniej dziewczynki z Mysłowic. Jej córka miała zostać zaatakowana na mysłowickim rynku przez 13-letnią dziewczynę.
Joanna Jamroziak opublikowała post na portalu społecznościowym i prosi świadków tego co działo się na rynku o pomoc. Jej córka miała zostać najpierw obrzucona kamieniami, później pocięta szkłem, a następnie poturbowana. -Córkę jak zobaczyłam, była cała roztrzęsiona, miała całą twarz czerwoną. Włosy roztrzepane, twarz przecięta, tak jak powiedziałam. Bolał ją bark, no była w szoku, była przecięta, zadzwoniłam zaraz na 112 – mówi Joanna Jamroziak, matka dziewczynki.
Matkę dziewczynki przeraża to, że do napaści doszło w biały dzień – po godzinie 17 w samym Centrum miasta. Nikt z dorosłych przechodzących obok nie zareagował. -Dziecko, które od starszych oczekuje ochrony, wsparcia, powinno czuć się bezpiecznie. Tak, jak córka mi powiedziała: mamo, pan przechodził, zachowywał się jakby nic się nie działo. Mamo, przechodzili ludzie, patrzyli się tylko, nikt nie reagował. Dziecko będzie objęte opieką psychologa, nie wiem jak będzie z wychodzeniem z domu – mówi Joanna Jamroziak, matka dziewczynki.
W eliminowaniu podobnych sytuacji Mysłowicom ma pomóc monitoring miejski. Zainstalowano już 40 kamer, powstało centrum monitoringu, które jednak na razie, jest w fazie testów. Oficjalnie ma zacząć działać w czerwcu. -Na razie jeszcze nie nagrywamy. My na razie się uczymy. Ten system jest bardzo rozbudowany, jest to nowy system w Mysłowicach, ilość kamer też jest dosyć duża. Stanowiska też są różne. Bo my tutaj obecnie znajdujemy się w centrum monitoringu, w takim naszym głównym centrum, które znajduje się w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, ale mamy jeszcze dwa stanowiska zewnętrzne – mówi Magdalena Kawka-Nowatkowska, Straż Miejska w Katowicach.
Napaść na 10-latkę została zgłoszona na policję, która obecnie prowadzi w tej sprawie śledztwo.
(Paweł Jędrusik)
Monitoring który nie nagrywa, ludzie którzy nie reagują… Brawo ludzie…