Kategorie

Niefart roku pod Gliwicami. Kierowca BMW wyprzedził nieoznakowany radiowóz. Ale jak! [WIDEO]

Kierowca BMW jadący w strugach deszczu pod Gliwicami na długo zapamięta wyprzedzanie na łuku drogi. Bo „biorąc” kilka samochodów na raz, wziął też na zderzak policyjny radiowóz spec-grupy SPEED. Dzięki temu mógł w przytulnym radiowozie jeszcze raz podziwiać swój wyczyn.

 

 

TOP 5 SILESIA FLESZ sprawdza, kto wyleciał z partii za start w wyborach!

TOP 5 Silesia Flesz – premiera w niedzielę 19:50 w Telewizji TVS

Wczoraj (2.09) tuż po 18.00 tuż przed miejscowością Niewiesze na drodze krajowej nr 40, policjanci w nieoznakowanym radiowozie spostrzegli w lusterku wstecznym szybko zbliżające się bmw. Droga była mokra i śliska od trwających właśnie obfitych opadów deszczu, a kierujący osobówką, nie zwracając uwagi na zakręt oraz linię jednostronnie przerywaną, wyprzedził szereg jadących samochodów. Nie wiedział jeszcze, że wyprzedził też nieoznakowany radiowóz.

Policjanci ruszyli za piratem i włączyli pomiar prędkości. W terenie zabudowanym w miejscowości Niewiesze, gdzie obowiązuje maksymalna dozwolona prędkość 50 km/h, kierowca niebieskiego bmw jechał z prędkością 95 km/h. Policjanci włączyli „koguty” i zatrzymali nieodpowiedzialnego kierowcę. W trakcie kontroli okazało się, że w pojeździe nie ma obowiązkowej gaśnicy, trójkąta, a także naklejki kontrolnej na przedniej szybie.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

SENSACYJNY TRANSFER Górnika Zabrze! Nikt się tego nie spodziewał!

Rusza nabór wniosków 500 plus dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji

Zniesienie wiz dla Polaków do USA już wkrótce!

36-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego nie potrafił sensownie wytłumaczyć swojego zachowania. Według niego wystarczającym usprawiedliwieniem przekroczenia prędkości było to, że „się spieszył”. Mężczyzna został ukarany mandatami karnymi w łącznej wysokości 750 zł oraz otrzymał 9 punktów karnych. Dodatkowo został mu zatrzymany dowód rejestracyjny. Jak widać, pośpiech na drodze słono kosztuje.

źródło: KMP Gliwice
redakcja: Wojtek Żegolewski

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button