Nie należy im się dzień wolny od pracy, posiłek regeneracyjny, ulga podatkowa czy leki ze zniżkami, mimo to są to honorowi dawcy krwi. Owce ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego raz na półtora miesiąca oddają krew, która później służy do celów naukowych.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
W ostatnich tygodniach na świat przyszło kolejnych ośmioro dawców krwi – sześć baranków i dwie owieczki.
– Ta krew jest sprzedawana do ośrodków i zewnętrznych i do nas – Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Świetnie się sprawdza w laboratoriach jako pożywka mikrobiologiczna oraz do wszelkiego rodzaju nauczania studentów. Nie musimy wtedy marnować krwi ludzkiej, która obecnie jest bezcenna – mówi Aniela Grajoszek, zootechnik, Centrum Medycyny Doświadczalnej ŚUM.
A na jej podstawie można np. opracowywać antybiotykoterapię dla różnego rodzaju bakterii, bo krew jest bardzo podobna do tej ludzkiej. Krew od owiec jest pobierana z żyły szyjnej, a sam zabieg trwa około 15 minut. Za jednym razem pobrać można, podobnie jak u człowieka, ok. 450 ml krwi. Najważniejsze jest to, że żadna z owiec podczas pobierania krwi nie cierpi.
Pierwsze czeki Śląskiego Pakietu dla Turystyki trafiły do przedsiębiorców z Beskidów [WIDEO]
Śląskie: Przeszli od Hołowni do Budki. Politycy z Polska 2050 przeszli do Platformy Obywatelskiej
RAXO xBike, czyli jak zrobić nartorower? Wynalazek podbija Śląsk! [WIDEO]
