Pożar familoków. Akcja strażaków w Czerwionce-Leszczyny
Cały dramat rozegrał się wczoraj (18.02) wieczorem w Czerwionce-Leszczyny przy ul. Wolności i Hallera. Ogień pojawił się na poddaszach dwóch familoków. Kilkudziesięciu strażaków od razu ruszyło z pomocą.
TOP 5 Silesia Flesz: Górnicy szykują najazd na Warszawę!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
53 osoby zostały bez dachu nad głową po po pożarze, który wybuchł wczoraj w nocy w mieście Czerwionka-Leszczyny. Ogniem zajęły się poddasza dwóch familoków. Co ciekawe przy dwóch różnych ulicach. Pojawiają się spekulacje na temat celowego podpalenia obu budynków. Oprócz strażaków do akcji poszkodowanym ruszyły również władze miasta zwołując wczoraj wieczorem sztab kryzysowy.
W Centrum Kulturalno-Edukacyjnym powstał prowizoryczny punkt pomocy dla mieszkańców familoków, których domy strawił ogień – ciepłe napoje, prysznice, koce – to wszystko czeka na tych, którzy nie mogą wrócić do swoich mieszkań a najbliższy czas spędzą u rodzin.
Jak możemy przeczytać na łamach Dziennika Zachodniego prośbę o pomoc na numer alarmowy zgłosił jeden z mieszkańców, ratownik górniczy Tomasz Grzegorzyca i tak opowiedział o kilku pierwszych minutach dramatu rozgrywającego się na jego oczach – Nagle pies zaczął szczekać. Zajrzałem przez wizjer w drzwiach, a tam już było widać ogień. Paliło się wszystko. Tam mieszka dziewięć rodzin. Nie było żadnych wybuchów. Ale dziwne, że w jednym czasie dwa familoki objął ogień. –
Child Alert odwołany! Wiadomo, co stało się z 10-letnim Ibrahimem
Śląskie: Kobieta oddała policji 20 tys. złotych, które znalazła!!!
źródło: Dziennik Zachodni red: B. Bednarczuk