Przestali oszukiwać na wnuczka, teraz ciągną kasę „na kryptowaluty”. 25-latka spod Gliwic już coś o tym wie
25-latka z gminy Sośnicowice, podobnie jak wielu szukających zysku z oszczędności, zdecydowała się na kontakt z reklamującym się w sieci nieznanym podmiotem, oferującym szybki zysk na obrotach kryptowalutą. Niewiele brakowało, a nie tylko nie zdobyłaby wymarzonej fortuny, ale jeszcze wszystko straciła.
Gliwicka policja ma nowy ambaras. Oprócz pijanych kierowców, kieszonkowców czy zwykłych rzezimieszków tropi teraz nieuchwytnego wroga – cyberprzestępców. Ale wyjątkowych – obiecujących złote góry zysków na kryptowalutach.
-W tym roku w naszym rejonie kilka osób dało się wciągnąć w podobną zasadzkę – każda straciła dziesiątki tysięcy złotych. Dodajmy – oszukańcze firmy zazwyczaj mają swoje siedziby w dalekich krajach – przyznają policjanci z KMP Gliwice.
Na oszustów oferujących kryptowaluty – a de facto marzenia o nich – no z prawdziwym obrotem chociażby Bitcoinem – tacy naciągacze nie mają nic wspólnego – trafić łatwiej niż na promocję masła w markecie. Wystarczy trochę poklikać w sieci, ba! nawet zadać przeglądarce pytanie o kryptowaluty i już reklamy na różnych stronach bombardują nas ofertami zakupu tychże. Nabrać się łatwo – linki przekierowują nas na profesjonalnie wyglądające strony, a dla przyciągnięcia uwagi i uwiarygodnienia informacji, w banerach reklamowych wykorzystywane są, często bez ich wiedzy, wizerunki celebrytów.
Na tym nie koniec – bo jednak co kontakt z żywym człowiekiem to nie z komputerem i bezdusznym programem. Dlatego jeśli wciśniemy o jedno OK za dużo – skontaktuje się z nami „konsultant” – telefonicznie a nawet przez komunikator internetowy. W końcu klient nasz pan – szczególnie taki, którego chce się ogolić z kasy.
Jeśli ktoś zainicjuje kontakt z taką oszukańczą firmą, zapewne odezwie się „konsultant”, który będzie nakłaniał do inwestycji oraz zainstalowania ogólnodostępnego oprogramowania, umożliwiającego przestępcom jego zdalną obsługę. Tym samym pokrzywdzeni udostępniali zawartość pamięci swojego komputera oraz umożliwiali dostęp do bankowości internetowej.
Ostatecznie, zamiast zysków, z ich kont znikały wszystkie zgromadzone środki, a czasami nawet zaciągano na nich pożyczkę. Konsultanci takich firm często mówią dobrze po polsku, lecz z wyczuwalnym obcym akcentem – już samo to powinno być pierwszym sygnałem alarmowym.
Policjanci z Gliwic i nie tylko z Gliwic – bo problem dotyczy całego regionu – ostrzegają i uczulają na to, co może się stać z naszymi oszczędnościami, jeśli nie zachowamy ostrożności. Naciągacze swoją działalność doprowadzili już niemal do perfekcji i tylko od nas zależy, czy zadamy sobie trud, aby odsiać ich od prawdziwych firm, operujących na prawdziwych kryptowalutach. Jak to zrobić?
Co zrobić, żeby nie paść ofiarą oszustów? Pamiętać o zasadach bezpieczeństwa:
- Zapoznaj się z informacjami KNF i NBP dotyczącym inwestowania w kryptowaluty: https://uwazajnakryptowaluty.pl.
- Sprawdzaj wiarygodność podmiotu oferującego pomoc związaną z inwestowaniem pieniędzy.
- Nie udostępniaj nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej.
- Nie udostępniaj nikomu danych poufnych dotyczących Twoich kart płatniczych.
- Nie przesyłaj nikomu skanów swojego dowodu osobistego.
- Nie instaluj oprogramowania umożliwiającego obcym osobom zdalne obsługiwanie komputera.
- W przypadku otrzymania przelewu od nieznajomego nadawcy, pod żadnym pozorem nie przekazuj środków dalej nawet jeśli „Twój doradca” o to prosi – nieświadomie możesz brać udział w przestępstwie.
- Sprawdź, czy podmiot który oferuje pomoc w inwestowaniu – „broker” znajduje się na liście ostrzeżeń KNF – link: https://www.knf.gov.pl/dla_konsumenta/ostrzezenia_publiczne.
red: W.Żegolewski źródło: Policja Gliwice
Naukowcy są nim przerażeni! Nowy wariant koronawirusa dotarł do Europy!
Rosja – Polska w barażach o Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2022
