Kraj

Uderzył w radiowóz i uciekł. 29-latek był naćpany

29-latek nie zatrzymał się do kontroli drogowej i wjechał w policyjny radiowóz, a następnie uciekł do lasu. Mężczyzna został zatrzymany po pościgu. Był pod wpływem narkotyków. Kilka tygodni wcześniej ukradł auto.

 

Zegarmistrz z Bytomia przekonał się o sile internetu!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego patrolując ulice miasta Żagań (woj. lubuskie), postanowili zatrzymać do kontroli drogowej samochód osobowy marki Opel na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Kierowca nie zatrzymał się pomimo wydania przez funkcjonariuszy wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Na ul. Żelaznej, na prostym odcinku drogi, policjanci wyprzedzili pojazd zmuszając go do zatrzymania. Wtedy to kierowca opla uderzył w tył oznakowanego radiowozu, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia do pobliskiego lasu.

Do poszukiwań zaangażowano funkcjonariuszy wszystkich policyjnych komórek z Żagania. Oględzinom poddano porzucony pojazd. Dzięki dobremu rozpoznaniu funkcjonariuszy, szybko ustalono tożsamość kierującego samochodem marki Opel. 29-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego został zatrzymany w wyniku bezpośrednich działań pościgowych przez patrol policji w Iłowej. Mężczyzna był trzeźwy, jednak jego zachowanie i wygląd wskazywało na to, że mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających. Zatrzymany przyznał się, że zażywał narkotyki. Pobrano od niego krew do badań. Ponadto w toku prowadzonych czynności ustalono, że mężczyzna trzy tygodnie temu ukradł samochód. Niezatrzymanie się do kontroli drogowej jest przestępstwem, za które kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5. Tyle samo grozi za kradzież.

Powiązane artykuły

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

PILNE: Platforma Obywatelska wybrała kandydata na prezydenta! Schetyna: mówimy NIE władzy PiS!

Wylicytuj dzień z Ferdkiem Kiepskim. WOŚP ma już ponad 300 tys. zł

Prawie 600 tysięcy dla Kasi ze Szczyrku. Zbiórka zakończona

 

źr. Policja Lubuska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button