W internecie burza! Kto odpowie za usunięcie kasztanowców w Katowicach? [WIDEO]
Nova Mikołowska tę inwestycję zapamiętają na długo, bo podczas jej realizacji doszło do nielegalnej wycinki drzew. Na pozostałościach trzech stuletnich kasztanowców palą się znicze, a miasto przygotowuje się do wyciągnięcia konsekwencji.
Sensacja w najlepszym gatunku! DETEKTYW COLUMBO w TVS!
– Przygotowujemy zawiadomienie do prokuratury. Ono powinno zostać złożone jutro najpóźniej. Oprócz tego będziemy tu analizować inne możliwości i działania. Z jednej strony należy podkreślić, że drzewa rosły w pasie drogowym, nie znajdowały się na terenie inwestora. Samo drewno było składane na terenie inwestora. Dlatego też MZUiM zgłosił sprawę na policję jako kradzież drewna – mówi Ewa Lipka, UM Katowice.
Po kasztanowcach zostało tyle oraz oświadczenie inwestora. Zgodnie z nim, wycinka była konieczna, bo podczas prac ziemnych doszło do uszkodzenia korzeni „co spowodowało zachwianie statyki drzew i nadmierną utratę ich stabilności” to, zdaniem Activ Investment mogło doprowadzić do „powalenia drzew na drogę”, czyli dużego zagrożenia. Firma komentuje dzisiaj sprawy. Natomiast toczy się ona od soboty na policji. Jednak na razie niewiele wiadomo o tym, jak ona potoczy.
– Należy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na kolejne materiały, które nasi pracownicy zbiorą. Możliwe, że będzie także konieczność zasięgnięcia opinii specjalisty lub biegłego z zakresu dendrologii. Wszystko należy ustalić i jeżeli to zostanie zrobione, to wtedy będzie można w sposób bezpośredni zakwalifikować ten czyn – mówi sierż. sztab. Łukasz Kloc, KMP w Katowicach.
Zdaniem specjalisty inwestor wykorzystał tylko to, że urzędnicy popełnili błąd nie uwzględniając tych drzew w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.
– Jeżeli to nastąpiło w trakcie prac prowadzonych przez tego inwestora, to tutaj nie ma w ogóle o czym rozmawiać. Jest to jego ewidentna wina. Natomiast jeżeli jest drzewo i jest wykop, to dobry dendrolog jest w stanie powiedzieć, że statyka drzewa została naruszona. Wystarczy, że podejdzie do wykopu i zobaczy co się stało z korzeniami. Ale nikt nie jest wróżką i nie jest w stanie powiedzieć, czy to drzewo przewróci się za 15 lat czy za tydzień – mówi dr Leszek Trząski, zastępca dyrektora Śląskiego Ogrodu Botanicznego.
Podobnie może być z konsekwencjami. Choć sprawa wydaje się prosta, to minie jeszcze sporo czasu zanim ktokolwiek odpowie za usunięcie trzech kasztanowców w Katowicach.
Wojewoda śląski zamyka oddział covidowy w bytomskim szpitalu. Wraca kardiologia i hematologia
Bunt w Rybniku! Mieszkańcy chcą spędzić sylwestra na rynku mimo zakazu