W katastrofie helikoptera pod Pszczyną zginął znany śląski biznesmen [WIDEO]
Prokuratura zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok dwóch osób, które zginęły w katastrofie śmigłowca Bell 429 w okolicach Pszczyny.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
– Wiadomo, że był to śmigłowiec cywilny. Podróżowały nim cztery osoby. Niestety, pilot oraz jeden z pasażerów zmarli na miejscu, natomiast pozostali dwaj pasażerowie zostali przewiezieni do szpitala – mówi Leonard Synowiec, Prokuratura Rejonowa w Pszczynie.
Do wypadku doszło dzisiaj w nocy. Śmigłowiec z niewiadomych na razie przyczyn runął na ziemię kilkaset metrów od lądowiska. Nie wiadomo jeszcze, czy podchodził do lądowania, czy też był tuż po starcie.
Wśród ofiar, oprócz pilota, był znany biznesmen, zajmujący się między innymi handlem podłoża pod pieczarki. Po katastrofie dwóm osobom udało się wydostać z maszyny o własnych siłach. Kobieta i mężczyzna ze złamaniami trafili do szpitali w Katowicach i Bielsku-Białej. Dziś od rana na miejscu policja pod nadzorem prokuratury prowadziła oględziny.
– Kilka minut po północy policjanci dostali zgłoszenie o wypadku z udziałem helikoptera. Na miejsce zostały natychmiast skierowane wszystkie służby ratunkowe. Z uwagi na to, że do wypadku doszło w terenie leśnym, kompleksie leśnym, trudno dostępnym, służby miały problem z dotarciem tutaj. Wszystkie służby – straż pożarna, pogotowie i policjanci przybyli tutaj pieszo – mówi sierż. sztab. Ewelina Rojczyk, KMP w Pszczynie.
Przyczyny katastrofy ma wyjaśnić komisja badania wypadków lotniczych. Wiadomo już, że śmigłowiec, który się rozbił był stosunkowo nowy.
autor: Paweł Jędrusik
Katastrofa helikoptera w okolicach Pszczyny! Nie żyją dwie osoby