reklama
Kategorie

W Tychach pracownik poparzył się kwasem. Musiał po niego lądować helikopter

reklama

Dramatyczne sceny w Tychach! Po poparzonego kwasem pracownika jednej z firm lądować musiał helikopter. Wypadek miał miejsce w zakładzie produkcyjnym przy ulicy Murarskiej.

 

  • Wypadek w Tychach. Pracownik poparzony kwasem został zabrany przez śmigłowiec

  • Jeden z pracowników doznał poparzeń twarzy i oczu kawasem siarkowym

  • Na miejsce wysłano najpierw strażaków ze względu na brak wolnej karetki

Jak informuje serwis www.112tychy.pl – Tyskie Służby Ratownicze – w poniedziałek, 20 grudnia wieczorek służby wezwano do wypadku na terenie jednej z firm przy ul. Murarskiej w Tychach. Na miejsce zdarzenia zadysponowany został zastęp strażaków z Tychów – w tamtym momencie nie było bowiem wolnego zespołu ratownictwa medycznego.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

reklama

Fotoradar na Zakręcie Mistrzów na DTŚ już stoi! Kiedy zacznie działać?

PKM Katowice kończy obsługę autobusów do Chorzowa, Rudy czy Siemianowic!

Kobieta zrobiła fejkową zbiórkę na dziecko. Przytuliła 22 tysiące i oddała dziecko!

Ze zgłoszenia wynikało, że jeden z pracowników doznał poparzeń twarzy i oczu kawasem siarkowym. Do pomocy poszkodowanemu zadysponowana została załoga latającej karetki Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – Ratownik 4 z bazy w Katowicach Muchowcu. Strażacy poza udzieleniem poszkodowanemu kwalifikowanej pomocy przedmedycznej przetransportowali załogę śmigłowca do poszkodowanego, a następnie poszkodowanego z ratownikami do śmigłowca.

Lekarz z latającej karetki podjął decyzję o transporcie poszkodowanego do bazy LPR-u w Katowicach gdzie oczekiwała na nich załoga naziemnego ZRM, która przetransportowała pacjenta do szpitala. O wypadku poinformowana została również Policja oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności zdarzenia – zajmie się tym między innymi Państwowa Inspekcja Pracy.

 


Śledztwo pod choinkę? Detektyw Monk od grudnia w Telewizji TVS!



źródło: www.112tychy.pl
red: W.Żegolewski

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button