Właściciel traci teren po zakładach Jopek w Bytomiu. Niestety, odpady zostają! [WIDEO]
Właściciel traci nieruchomość, ale łatwopalne odpady dalej będą zalegać w Bytomiu. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o natychmiastowym zaprzestaniu użytkowania terenów byłych zakładów Jopek w Bytomiu. Rok temu wybuchł w tym miejscu pożar. Mieszkańcy byli przerażeni.
Sprawdźcie HITY i NOWOŚCI w jesiennej ramówce TVS!
-Brudy, wszystko leciało do mieszkania, no było trochę strachu, choć nie jestem strachliwa – było, bardzo brzydko było – mówi pani Renata, mieszkanka Bytomia.
Co ciekawe, wielu z nich nie miało świadomości, że w tak bliskiej odległości od ich domów składowane są materiały, które mogą doprowadzić do tragedii.
-Nie mieliśmy pojęcia, że tam były śmieci – to jest to. Żaden nie wiedział, a my tutaj w okolicy mieszkamy, a że tam takie złomowisko – żaden nie wiedział – mówi Piotr Kowalczyk, mieszkaniec Bytomia.
Według ustaleń policji, do podpalenia doszło przypadkowo, a za wzniecenie pożaru byli odpowiedzialni młodzi ludzie. Głównym problemem tego miejsca nie był jednak sam fakt podpalenia, a to co jest składowane na terenie zakładów. A znaleźć tu można m.in. stare meble, wraki samochodów, pojemniki na lakiery czy tekstylia. Wszystko, co w świetle przepisów stanowi materiały łatwopalne. Zakłady wiele lat temu w stanie likwidacji przejął syn byłego właściciela, a na początku wszystko wyglądało dobrze.
-Starał się po postu uruchomić – ja nie mogę powiedzieć, że on niczego nie zrobił bo na pewno wykonał czynności związane z remontem dachów, z remontem instalacji elektrycznych itd. Ale to wszystko nie zmieniło stanu faktycznego, jak to wygląda. To są w tym momencie jakieś tylko procenty tego co powinno być zrobione – mówi Elżbieta Kwiecińska, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bytomiu.
Oprócz tego, że tereny nie były użytkowane zgodnie z przeznaczeniem, to po wielu kontrolach inspektorów na jaw wyszły też inne fakty, którymi w opinii urzędników powinna się zająć policja.
-Prowadzona tutaj była różna działalność, oczywiście część z tych działalności w naszej ocenie absolutnie niezgodnie z prawem, bez wymaganych zezwoleń na taka działalność, ale myślę że o tym już dzisiaj nie będę mówił. Natomiast tak szybko jak tylko te firmy zabiorą swój majątek, swoje rzeczy do prowadzenia działalności w innym miejscu, natychmiast zostanie też zamknięte wejście główne – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.
Trwają rozmowy z przedsiębiorcami prowadzącymi legalną działalność, którzy zostali zaskoczeni takim obrotem spraw, a przez właściciela terenu byli zapewniani o tym, że wszystko jest w porządku. W ciągu najbliższych dwóch tygodni nieruchomość ma zostać wystawiona na licytację komorniczą.
Warto podkreślić, że decyzja wydana przez PINB ma rygor natychmiastowej wykonalności ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego. W uzasadnieniu decyzji nakazującej właścicielowi terenu po byłych zakładach Jopek wstrzymanie użytkowania znajdujących się tam obiektów, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazuje na realne zagrożenia bezpieczeństwa pożarowego spowodowane gromadzeniem tam materiałów łatwopalnych.
autor: Bartosz Bednarczuk/UM Bytom
Śmieciowa rewolucja rusza. Straż Miejska będzie wypisywać mandaty. Masowo? To zależy od nas
Ministerstwo Finansów pracuje nad likwidacją szlabanów na autostradach
Katowicka Karta Mieszkańca już działa. Są spore rabaty dla katowiczan! [WIDEO]