Kategorie

Wybory 2015: Kampania w miastach ruszyła pełną parą [WIDEO]

Choć nie zawsze mogą świecić przykładem, robią wszystko, by wyborcy stanęli przed jasnym wyborem.- Wychodzę na ulicę, rozmawiam z mieszkańcami i mówię: to ja jestem tą panią ze słupa oświetleniowego, która chce z państwem się spotkać i porozmawiać o tym, co jest ważne dla Śląska, dla poszczególnych miast i oni to doceniają – twierdzi Ewa Kołodziej, posłanka PO.

 

Do tej pory w przedwyborczych sondażach wyborcy najbardziej cenią jednak Prawo i Sprawiedliwość. Mimo że kampania oficjalnie dopiero się rozpoczęła i nie wszyscy odkryli karty. – Kampania będzie w tym roku bardzo krótka, myślę dość intensywna, no i patrząc po konkurentach bezpośrednich jest to dla mnie jakieś wyzwanie. To też mnie jakby mobilizuje do większej pracy, większego zaangażowania się – mówi Grzegorz Tobiszowski, poseł PIS.

 

W sumie z województwa śląskiego w poselskich ławach zasiądzie 55 posłów. O mandaty powalczą tu między innymi  Marian Zembala, Zbyszek Zaborowski czy Jerzy Ziętek. Nie zabraknie jednak i zupełnie nowych twarzy. – Ponieważ stare partie maja bardzo duże fundusze, które są tak naprawdę z naszych podatków i wydadzą pewnie miliony na kampanię wyborczą, my postawimy na kampanię bezpośrednią, będziemy chodzić do ludzi, będziemy z nimi rozmawiać, będziemy publikować informacje o nas – zapewnia Monika Rosa, kandydatka z listy Nowoczesna Ryszarda Petru.

 

To może jednak nie wystarczyć. Według nowego sondażu CBOS w wyborach parlamentarnych chce zagłosować 59 proc. uprawnionych do głosowania. Jednak tylko niewiele ponad połowa z nich na wybory wybiera się, bo odpowiada jej program jednej z partii. 35 procent planuje pójść do wyborczych urn tylko po to, by nie dopuścić niektórych partii do władzy. – Pewnie ta kampania będzie się zaostrzać, pewnie jeszcze niejednokrotnie będziemy wiedzieli tą walkę na spoty czy doniesienia prasowe na temat szczególnie Platformy, ale Platforma będzie się tutaj mocno odgryzała – mówi dr Tomasz Słupik, politolog.

 

Zaciętej kampanii nie ma się za to co spodziewać w wyborach do senatu. Na 100 jednomandatowych okręgów do Senatu PiS nie wystawił teoretycznie kandydatów tylko w dwóch,  platforma nie walczy o miejsce w  aż  17 okręgach. W części oddała pole kandydatom koalicyjnego PSL,  w części kandydatom SLD.

 

Zdaniem niektórych komentatorów to zalążek nowej koalicji, dzięki której będzie możliwe odsunięcie PIS-u od władzy nawet po przegranych wyborach. – To, że Platforma Obywatelska nie wystawia zbyt dużej liczby kandydatów, odpuściła wiele okręgów wyborczych, świadczy o politycznej kapitulacji. To chyba najlepiej pokazuje wewnętrzną kondycję tego ugrupowania – twierdzi Małgorzata Myśliwiec, politolog.

 

Jej prawdziwy test nastąpi w najbliższych tygodniach. Do 25 października największe partie prawdopodobnie nadal będą przekonywały wyborców że nikt oprócz nich się nie liczy.   
 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button